Sobiesiak zmienił zeznania na korzyść Drzewieckiego
Czy Mirosław Drzewiecki i Ryszard Sobiesiak uzgodnili swoje zeznania? Biznesmen, jeden z bohaterów afery hazardowej, trzy tygodnie temu zmienił swoje zeznania i dopasował je do tego co mówił były minister sportu - dowiedziało się Radio Zet. Gdyby Sobiesiak nie odwołał swoich zeznań, komisja śledcza musiałaby złożyć zawiadomienie do prokuratury o tym, że ktoś kłamał przed komisją.
Były minister sportu Mirosław Drzewiecki zeznał, że po wybuchu afery hazardowej nie miał z wrocławskim biznesmenem kontaktu. Sobiesiak powiedział jednak śledczym, że widzieli się na Florydzie. Relacjonował, że do spotkania doszło w restauracji, po tym jak ich żony spotkały się na zakupach.
Teraz Sobiesiak twierdzi jednak, że Drzewieckiego na Florydzie nie widział, spotkał tylko jego żonę. W ten sposób sprostował swoje wcześniejsze zeznania. Sobiesiak nie zrobił tego jednak w Polsce, ale przed amerykańskim notariuszem.
Kto i kiedy zawiózł mu zeznania na Florydę, tego nie wiadomo, bo pracownicy sekretariatu komisji śledczej otrzymali od przewodniczącego Mirosława Sekuły zakaz informowania dziennikarzy.
Zastanawiająca jest też zbieżność dat. Sobiesiak zmienił zeznania 30 marca. W tym czasie po długiej nieobecności, do kraju wrócił z Florydy Mirosław Drzewiecki. 31 marca udzielił kilku wywiadów, w których ponownie zapewniał, że z Sobiesiakiem nie miał kontaktu.