"Błagamy mieszkańców". Alarm pogodowy w USA
Ekstremalna śnieżyce paraliżują zachodnią część stanu Nowy Jork. Miejscowo warstwa śniegu przekroczyła nawet 160 cm. Dwie osoby nie żyją. Służby apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności, a w niektórych regionach obowiązuje zakaz wyjeżdżania na drogi. Intensywne opady spowodowane są przez tzw. efekt jeziora.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Jak podaje stacja CNN, w zachodniej części stanu Nowy Jork w piątek wieczorem czasu lokalnego wystąpiły ekstremalne burze śnieżne. Służby apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności, a w niektórych regionach obowiązuje zakaz podróżowania samochodami.
- Błagamy mieszkańców, aby przestrzegali zakazu. Jeśli znajdujecie się na ulicach, tylko pogłębiacie problem. Mogę powiedzieć, że służby zostały dosłownie zasypane wezwaniami o pomoc, jeśli chodzi o niesprawne pojazdy silnikowe i unieruchomionych kierowców - podkreślał na konferencji prasowej w piątek zastępca szeryfa hrabstwa Erie, William J. Cooley, według doniesień CNN.
CNN przekazał, że dwie osoby zmarły na atak serca, gdy odgarniały ciężki i mokry śnieg w hrabstwie Erie.
"Nie odśnieżajmy, jeśli to możliwe. To może być teraz bardzo niebezpieczne i może zagrażać życiu niektórych osób" - podkreślił na Twitterze zarządca hrabstwa Mark Poloncarz.
Według informacji portalu FlightAware.com, nawet 70 proc. wylotów z lotniska Buffaloo odwołano. Szkoły, biblioteki i urzędy w Hamburgu w hrabstwie Erie w piątek zostały zamknięte.
- Śnieg z "efektu jeziora" jest bardzo ciężki i może powodować opadanie gałęzi drzew, uszkadzanie pojazdów, nieruchomości lub linii energetycznych - podkreślają urzędnicy z hrabstwa Erie, jak podaje CNN.
"Efekt jeziora"
Amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna w Buffalo prognozuje, że burze śnieżne będą trwały co najmniej do późnych godzin popołudniowych czasu lokalnego w sobotę.
Według CBS News, tak intensywne opady to tzw. efekt jeziora, który jest "wywołany przez mroźne wiatry zbierające wilgoć znad cieplejszych wód, a następnie zrzucające śnieg na wąskich odcinkach terenu".
Zobacz też: Od kata Polaków do cukiernika. Tak niemiecki zbrodniarz uniknął kary