Smog przyczyną ujemnego przyrostu naturalnego
Ujemny przyrost naturalny i problemy prokreacji w Polsce są
związane ze skażeniem środowiska - wynika z najnowszych analiz
naukowych. Dokładnie wyjaśnienie ma przynieść zakrojony na szeroką skalę rządowy program badawczy - informuje "Dziennik Polski".
07.06.2006 | aktual.: 07.06.2006 06:20
Gazeta informuje, że trzyletni projekt "Epidemiologia zagrożeń prokreacyjnych w Polsce" zrealizują ośrodki wyłonione w trwającym do 10 lipca konkursie. W pracach przygotowawczych biorą udział naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ważną przyczyną spadku dzietności, bezpłodności i rosnącej liczby patologii ciąży może być skażenie środowiska naturalnego- mówi prof. Krzysztof Marlicz z Pomorskiej Akademii Medycznej, członek Rady Nauki przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Według analiz interdyscyplinarnego zespołu przy ministerstwie, powszechnie znana teza o ekonomicznych przyczynach spadku dzietności (czyli liczby dzieci przypadających na kobietę w wieku rozrodczym) nie odpowiada na wszystkie wątpliwości.
Pogląd, że spadek poziomu dzietności jest wynikiem biedy, nie przekonuje nas - tłumaczy jeden z członków zespołu. W okresie powojennym sytuacja ekonomiczna społeczeństwa była znacznie trudniejsza niż obecnie, a pomimo tego następował szybki wzrost demograficzny - dodaje.
Z najnowszych raportów demograficznych wynika, że przyrost naturalny i liczba ludności Polski spada w coraz szybszym tempie. Dzisiaj wskaźnik dzietności wynosi 1,2 (statystyczna kobieta rodzi 1,2 dziecka) i obniża się. Szczególnie niską liczbę urodzeń odnotowano w regionie śląskim. Jeżeli te katastrofalne tendencje nie zostaną zahamowane, do 2050 r. ludność Polski skurczy się o ponad 20 milionów. (PAP)