Śmigłowiec rozbił się w trakcie operacji antynarkotykowej, 11 zabitych
Śmigłowiec meksykańskich sił powietrznych uczestniczący w zakrojonej na szeroka skalę operacji przeciwko gangom narkotykowym rozbił się w piątek w zachodnim Meksyku. Zginęło 11 żołnierzy, w tym dowodzący akcją pułkownik.
19.04.2008 | aktual.: 19.04.2008 08:32
Śmigłowiec typu Bell 212 upadł na ziemię w stanie Michoacan, w którym toczy się główna batalia przeciwko narkotykowemu kartelowi, prowadzona w ostatnich miesiącach pod osobistym nadzorem prezydenta kraju Felipe Calderona.
Przyczyny katastrofy nie zostały oficjalnie podane. Naoczni świadkowie mówią, iż pilot próbował lądować awaryjnie, ale gdy silnik przestał pracować nie zdołał opanować maszyny.
Górzysty, porośnięty lasem krajobraz stanu Michoacan kryje liczne laboratoria metamfetaminy, pola marihuany, a także lądowiska dla samolotów przerzucających kokainę do Stanów Zjednoczonych.
Rozpoczęta półtora roku temu właśnie w tym stanie batalia antynarkotykowa z udziałem wojska została później rozszerzona również na inne stany Meksyku i obecnie bierze w niej udział po stronie rządowej ponad 20 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy.
W 2007 roku w aktach przemocy związanych z produkcją i handlem narkotykami zginęło w Meksyku 2500 osób, w tym wielu żołnierzy uczestniczących w walce z gangami. Od początku tego roku zginęło już 900 osób.