Śmierć wąglikowi
Wkrótce będzie antidotum na zakażenie wąglikiem - donosi "Gazeta Wyborcza". Na te mikroby - ulubioną broń terrorystów - nie było dotychczas skutecznego lekarstwa, a szczepionka na razie nie spełnia nadziei.
31.12.2003 06:04
Najnowszy numer "Nature Structural & Molecular Biology" informuje, że amerykańskim biologom z Harvard Medical School udało się zablokować śmiertelną toksynę, wytwarzaną przez pałeczki wąglika.
Toksyna Bacillus anthracis to trzy współdziałające białka. Pierwsze z nich - antygen ochronny - powoduje, że trucizna wnika do ludzkich komórek, zamiast zostać przez nie zniszczona jako ciało obce. Dwa pozostałe składniki toksyny zaczynają siać zniszczenie wewnątrz komórki. Czynnik śmiertelny tnie na kawałki enzymy z grupy kinaz odpowiedzialne m.in. za wzrost i podziały komórek. W tym samym czasie trzeci dywersant - czynnik obrzęku - upośledza system przekazywania sygnałów w komórce.
Medycyna była dotąd bezradna wobec takiego zmasowanego ataku. Na szczęście uczeni kierowani przez profesora Lewisa Cantleya - stosując nowatorską metodę superszybkiej analizy miliardów cząsteczek białka - odkryli kilka cząsteczek, które blokują aktywność czynnika śmiertelnego. Zablokowany LF nie może już szatkować kluczowych ludzkich enzymów.
Najnowsze osiągnięcie amerykańskich badaczy otwiera nowe możliwości w ratowaniu ofiar wąglika. - Pacjentom cierpiącym na płucną postać tej choroby można by podawać jednocześnie antybiotyki i leki blokujące czynnik śmiertelny toksyny - powiedział "Gazecie" profesor Cantley. (IAR)