Śmierć turysty na Bali. Tragedia podczas przejażdżki "latającą rybą"

Rodzinne wakacje japońskiego turysty na Bali zamieniły się w koszmar podczas przejażdżki wodnej "latającą rybą". 60-letni mężczyzna spadł do wody z wysokości kilku metrów. Mimo natychmiast udzielonej pomocy, jego życia nie udało się uratować.

Tragiczny wypadek na Bali podczas przejażdżki "latającą rybą"
Tragiczny wypadek na Bali podczas przejażdżki "latającą rybą"
Źródło zdjęć: © Getty Images, merdeka.com | Manfred Gottschalk
Monika Mikołajewicz

60-letni japoński turysta, Kikuchi Satoshi, stracił życie podczas przejażdżki wodnej "latającą rybą", przy plaży Grand Mirage Hotel w Tanjung Benoa na Bali. Jak podaje serwis Coconuts, powołując się na rzecznika lokalnej policji, tragiczne zdarzenie miało miejsce w piątek, w godzinach przedpołudniowych.

Rodzinny wypoczynek japońskiego turysty

60-letni Japończyk wypoczywał na Bali razem ze swoją żoną oraz trójką dzieci. Pierwsza przejażdżka "latającą rybą", holowaną przez łódź motorową, przebiegła pomyślnie. Kikuchi Satoshi i jego 15-letni syn Kikuchi Haruki zdecydowali się na jeszcze jedną rundę, która okazała się śmiertelna w skutkach. Wszystko odbywało się w ośrodku sportów wodnych, pod czujnym okiem instruktora.

Niespodziewanie, prawdopodobnie na skutek gwałtownej zmiany warunków atmosferycznych, latająca ryba zakołysała się i przechyliła na prawo. Turyści wraz z instruktorem spadli do wody twarzą w dół, z wysokości około trzech metrów. Wszystko to miało miejsce mniej więcej 40 m od brzegu. Ofiary straciły przytomność. Mimo natychmiast udzielonej pomocy 60-latek zmarł w szpitalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyrekcja Policji Wodnej i Powietrznej na Bali prowadzi dochodzenie w sprawie dramatu. Trwa sprawdzanie, czy doszło do zaniedbania ze strony instruktora, który powinien dokładnie rozważyć warunki pogodowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)