Śmierć szefa lubuskich antyterrorystów. Nowe informacje
Śmierć szefa lubuskich antyterrorystów Adama Pawlaka w ośrodku w Świnoujściu wciąż pozostaje tajemnicą. Śledztwo zostało bowiem znowu przedłużone. Prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
W nocy z 20 na 21 czerwca 2018 roku na terenie Ośrodka MSWiA "Rybitwa" w Świnoujściu - na imprezie, którą poprzedzała odprawa z udziałem kadry kierowniczej gorzowskiej policji - doszło do tragedii. Szef lubuskich antyterrorystów Adam Pawlak wypadł przez okno.
Okoliczności jego śmierci są tajemnicze. Ze wstępnych ustaleń wynikało bowiem, że Pawlak będąc pod wpływem alkoholu stracił równowagę i wypadł przez okno. Pojawiały się również informacje, że ktoś mógł go wypchnąć przez okno. Prokuratura tego jednak nie potwierdziła. Później, jak informowała Wirtualna Polska, sekcja zwłok wykazała, że zgon miał nastąpić z przyczyn naturalnych - nie żył już w chwili upadku i najprawdopodobniej miał wylew bądź udar.
Nie ma jednak pewności co do przyczyn śmierci szefa lubuskich antyterrorystów. Dlatego, jak informuje "Gazeta Lubuska", śledztwo zostało przedłużone o trzy miesiące - do 22 czerwca. Już wcześniej data była zmieniana. Biegli nie dostarczyli opinii, która była opinią dodatkową, bo poprzednia była niewystarczająca.
Przypomnijmy, że następnego dnia po feralnej imprezie szef MSWiA Joachim Brudziński odwołał lubuskiego komendanta wojewódzkiego Jarosława Janiaka i jego zastępcę Piotra Fabijańskiego. W kolejnych dniach stanowiska miało stracić również 11 innych, wysokich rangą funkcjonariuszy, którzy nie stawili się na badanie alkomatem.
Śledztwo jest prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikomu nie postawiono zarzutów.
Źródło: "Gazeta Lubuska"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl