Kiedy rodzice zorientowali się, że dziecko sięgnęło po płynną nikotynę natychmiast wezwali karetkę. Na pomoc było jednak już za późno. - To tragiczny wypadek. Maluch nie miał żadnych szans na przeżycie. Niestety butelka nie miała żadnych zabezpieczeń - mówi sierż. Austin Ryan z miejscowej policji.
To pierwsza śmierć dziecka w Stanach Zjednoczonych spowodowana przez ciekłą nikotynę do e-papierosów. Jednak eksperci już od dłuższego czasu przestrzegali, że taka tragedia będzie miała miejsce i nawoływali do zmiany sposobu opakowywania tego produktu.
- Nikotyna jest bardzo toksyczna. Dziecko zabija już łyżeczka tej substancji. Tymczasem sprzedawana jest w różnych smakach: czekolady, cukierków czy gumy do żucia. To może budzić zainteresowanie u dzieci, podobnie jak kolorowe opakowania - mówi Judy Rightmyer z organizacji Capital District Tobacco-Free Coalition.
Do końca listopada tego roku w USA płynną nikotyną zatruło się ponad 3,6 tys. osób. Tymczasem w 2011 roku takich przypadków było zaledwie 271. Według rządowego Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC) swobodny dostęp do elektronicznych papierosów ma ponad 16 mln dzieci z USA.
Źródło: independent.co.uk