Śmierć Polaka w Meksyku. Prawnik sądzi, że mężczyzna został zabity
Krzysztof Chmielewski nie zginął w nieszczęśliwym wypadku - uważa meksykański prawnik. Jego zdaniem zarówno mężczyzna, jak i Niemiec, którego ciało znaleziono kilkaset metrów dalej, zostali obrabowani i zabici podczas podróży.
07.05.2018 | aktual.: 29.03.2022 14:50
Juanjo Gutiérrez Brínguez, meksykański prawnik, zaangażował się w wyjaśnienie sprawy śmierci kolarza Krzysztofa Chmielewskiego. Polak podróżował z Kanady do Argentyny. Jego ciało znaleziono w kwietniu przy drodze do miasta Ocosingo w Meksyku.
Arturo Lievano z prokuratury powiedział dziennikarzom, że uszkodzenia ciała wskazują na wypadek. Briguez uważa jednak, że śmierć kolarza nie była przypadkowa. Jak wskazuje, na ciele Polaka nie było m.in. siniaków, które powinny się pojawić po upadku.
Prawnik oraz lokalne media łączą śmierć Polaka z odnalezieniem zwłok niemieckiego kolarza Franza Hagenbuscha. Jego ciało znajdowało się 200 m dalej. Świadkowie twierdzą, że widzieli obu mężczyzn jadących razem. Niedaleko zwłok Polaka znaleziono też przedmioty należące do Niemca.
Bringuez zauważa, że przy ciele Chmielewskiego nie znaleziono należących do niego rzeczy: portfela czy kamery GoPro. I dodaje, że droga jest uznawana za niebezpieczną, doszło na niej m.in. do porwania córki burmistrza.
Grupa lokalnych mieszkańców umieściła przy drodze biały rower w hołdzie Polakowi i Niemcowi.
Źródło: gazeta.pl, WP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl