Śmierć Dawida Kosteckiego. Kolejny więzień chciał popełnić samobójstwo
Śmierć Dawida Kosteckiego wzbudza niemałe kontrowersje. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Tydzień po zgonie boksera w Zakładzie Karnym w Rzeszowie próbował popełnić samobójstwo kolejny więzień. Miał zostać przetransportowany do Warszawy, by zeznawać w tej samej sprawie co Kostecki.
O sprawie informuje Radio ZET.
Do próby samobójstwa doszło 9 sierpnia 2019 roku. Maciej M. przebywał w wieloosobowej sali w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Odbywał 5-letni wyrok za udział w gangu, który m.in. legalizował kradzione samochody. To tam na oczach współwięźniów chciał założyć na siebie pętlę wykonaną ze sznurówki. Powstrzymali go pozostali więźniowie.
W tym samym Zakładzie Karnym karę pozbawienia wolności odbywał w przeszłości również Dawid Kostecki.
Po tym incydencie Maciej M. trafił na specjalistyczny oddział psychiatryczny w Krakowie. Z kolei okoliczności zdarzenia sprawdza już zespół powołany przez Dyrektora Zakładu Karnego w Rzeszowie.
To jednak nie wszystko. 1 lipca 2019 r. Maciej M. miał zostać przetransportowany do Warszawy. Mężczyzna miał uczestniczyć w czynnościach procesowych w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ. Miał zeznawać w tej samej sprawie dotyczącej rozboju co Dawid Kostecki.
Jednak pod koniec czerwca sąd zmienił zdanie i odwołał nakaz transportu. Powód? Jak podaje Radio ZET, chodziło o stan zdrowia mężczyzny.
Maciej M. chciał zwrócić na siebie uwagę? ##
Z mężczyzną rozmawiał dziennikarz TVN24. Maciej M. oświadczył, że został pobity przez funkcjonariuszy. - Dawid Kostecki się nie powiesił. Dawida Kosteckiego dojechali tak samo jak mnie. Niech pan to nagłośni - powiedział skazany. Rozmowa została przerwana przez funkcjonariusza Służby Więziennej.
Jeszcze więcej informacji przekazuje portal Rzeszów News. Powołując się na informatorów, dziennikarze opisują Macieja M. jako typowego złodziejaszka i niezłego manipulanta.
- Non stop pisał skargi na pobyt w więzieniu. Doliczyliśmy się ich ponad 100. Skarżył się m.in. na to, że brakuje mu ping ponga, albo na to, że gołębie zostawiają odchody na parapecie – mówili w rozmowie z Rzeszów News funkcjonariusze z więzienia, gdzie przebywał Maciej M.
Dodają, że skazany chciał po prostu zwrócić na siebie uwagę. - Nie chodziło o to, by odebrać sobie życie, ale zrobić wszystko, by opuścić na chwilę kryminał i trafić na chwilę do więziennego szpitala – wskazują informatorzy.
Dodatkowo mężczyzna nie figurował w sprawach, w których Dawid Kostecki odsiadywał wyrok za prowadzenie agencji towarzyskich.
Dawid Kostecki nie żyje
Dawid Kostecki zmarł w 2 sierpnia w celi w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Jak podała Służba Więzienna, powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Podjęta reanimacja nie przyniosła efektu. Sportowiec zmarł w wieku 38 lat.
Były młodzieżowy mistrz świata WBC w 2011 r. został skazany na 2,5 roku więzienia za założenie i współkierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu. W 2016 r. znów trafił do więzienia - za kierowanie grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Radio ZET/Rzeszów News