Sąsiadka Banglijczyka wyznaje. Spotkała go po zaginięciu Anastazji
Nowe doniesienia w sprawie brutalnego zabójstwa 27-letniej Anastazji na greckiej wyspie Kos. Sąsiadka podejrzanego o zbrodnię Banglijczyka wspomina, jak spotkała go dwa dni po zaginięciu kobiety. - Był blady, dyszał - opowiada.
27-letnia Anastazja zaginęła w poniedziałek, 12 czerwca, późnym wieczorem. Jej ciało odnaleziono w niedzielę, nieopodal miejsca zamieszkania Banglijczyka Salahuddina S. pod Marmari na wyspie Kos.
Jak wspomina sąsiadka mężczyzny, Banglijczyk, ilekroć przechodził przed ich domem, to pozdrawiał jej matkę. - W środę, około 19.30, przechodził i w ogóle się z nią nie przywitał. Biegł, był blady, dyszał, mama opowiadała mi, że był brudny, miał trawę na nogach. Po mniej więcej pół godzinie policjanci przechodzili z partnerem dziewczyny, pokazywali zdjęcia, szukali jej - opowiada kobieta w rozmowie z grecką telewizją Alpha.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To właśnie nagrania z monitoringu domu sąsiadki okazały się kluczowe dla śledztwa. Kobieta podkreśla, że mieli dużo szczęścia, gdyż kamery zapisują nagrania z ostatnich dwóch dni, a matka kobiety przypomniała sobie o nich dopiero w sobotę. Okazało się jednak, że wcześniejsze filmy się zachowały.
- Materiał pomógł w odnalezieniu dziewczyny. Znaleźli ją następnego dnia. Miejsce, gdzie na nią natrafili, znajduje się około 15 minut spacerem stąd - mówi.
Niejasne okoliczności morderstwa
32-letni Banglijczyk zostanie w środę ponownie doprowadzony do prokuratury. Mężczyzna jest uważany za głównego podejrzanego, jednak często zmienia zeznania.
Na nagraniach z Marmari widać, jak mężczyzna wychodzi z Anastazją ze sklepu. Według zeznań współlokatora mężczyzny, 32-letniego Pakistańczyka, kobieta faktycznie przyszła do ich mieszkania, została na chwilę, a następnie oboje wyszli. Banglijczyk miał następnie wrócić do domu o świcie.
Śledczych ma niepokoić, że w miejscu zamieszkania cudzoziemców nie było śladów przemocy. Uważa się, że Banglijczyk dobrze znał okolicę i przekonał 27-latkę do wyjścia na tyły domu, gdzie nie ma kamer monitoringu. Następnie miał doprowadzić ją do opuszczonego domu w pobliżu bagna, gdzie w niedzielę odnaleziono ciało Anastazji.
Czytaj więcej:
Czytaj więcej: protothema.gr, newsbomb.gr, "Fakt", WP