Śmierć 40-letniego lekarza w szpitalu. Wyniki sekcji zwłok
40-letni lekarz zmarł nagle podczas dyżuru w szpitalu w Pabianicach. Sekcja zwłok nie pomogła w ustaleniu przyczyn śmierci mężczyzny.
W piątek odbyła się sekcja zwłok lekarza, który zmarł podczas nocnego dyżuru w Pabianickim Centrum Medycznym. Wyniki nie pozwoliły na ustalenie przyczyn śmierci 40-latka - przekazał "Super Express".
O szczegółach dot. sprawy informował wcześniej rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komisje nie zatopią PiS? "Plemiona ufają kacykom i szamanom"
Prok. Krzysztof Kopania zastrzegał, że "przeprowadzono wstępne oględziny, podczas których nie ujawniono śladów i obrażeń wskazujących na przestępcze działanie innych osób".
Śmierć 40-letniego lekarza. Sprawę bada prokuratura
W środę około godziny 22:00 40-letni medyk rozmawiał z ordynatorem oddziału. - Następnie przekazał informację, że idzie do pokoju lekarskiego - zaznaczał prokurator.
W czwartek rano z lekarzem próbowali skontaktować się pracownicy szpitalnej izby przyjęć.
- Istniała potrzeba podjęcia działań medycznych. Pielęgniarka z innym lekarzem poszli do pokoju lekarskiego i tam stwierdzono, że dyżurujący lekarz nie daje oznak życia. Podjęto reanimację. Niestety, była ona bezskuteczna - wskazał Kopania.
Źródło: "Super Express"/PAP