Smartfony, tablety, laptopy. Radni zrekompensowali sobie przegraną w wyborach
Troje radnych sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością na koniec kadencji w zarządzie powiatu oświęcimskiego postanowiło przyznać sobie prezenty. Pod presją opinii publicznej zrezygnowali jednak z darmowego sprzętu elektronicznego.
"Radni przyznali sobie prezenty na otarcie łez" - poinformował lokalny portal faktyoswiecim.pl. I zadrwił z "bohaterów" artykułu, cytując Beatę Szydło: "Te pieniądze im się po prostu należały". Mowa o trojgu działaczach, którzy nie będą zasiadać już w zarządzie powiatu, i kwocie 34 807,03 zł.
"Przekazanie mienia w formie upominku" nastąpiło 30 października przez przyjęcie trzech uchwał przez zarząd powiatu oświęcimskiego. Beneficjentami są starosta oświęcimski Zbigniew Starzec, wicestarosta Jarosław Jurzak i członek zarządu powiatu Ewa Pawlusiak.
Pierwszy z nich otrzymał dwa smartfony iPhone, laptop, tablet i etui na tablet za 16 854,63 zł. Drugi - jeden smartfon Apple’a, laptop, tablet, etui na tablet i torbę na tablet za 10 745,07 zł, trzeci - iPhone’a, laptop i tablet za 7 207,33 zł.
Zobacz także: Adam Hofman o PiS-ie: dziubali te gminy i dziubali i swoje zrobili
Nie obyło się bez oburzenia opinii publicznej. Marcin Niedziela, radny powiatowy, będący kandydatem koalicji większościowej w nowo wybranej radzie powiatu na urząd starosty oświęcimskiego, też wyraził swoje krytyczne zdanie w sprawie.
- Taki styl. Nieładny styl, tyle mogę powiedzieć. Nigdy się nie zastanawiałem, jaka jest praktyka w starostwie, czy tak się robi, czy też przekazuje sprzęt kolejnemu zarządowi. Ja, jako radny po zakończeniu IV i V kadencji, swój komputer zdawałem do biura rady” - powiedział.
Nieoczekiwany obrót sprawy
Radni pod naciskiem opinii publicznej wycofali się z kontrowersyjnego ruchu - donosi "Gazeta Wyborcza". To nie wszystko. Rzeczoznawca ma wycenić, za ile działacze będą mogli odkupić urządzenia. Wtedy zdecydują, czy są zainteresowani.
Gazeta zwraca uwagę, że Starzec startował w wyborach na prezydenta Oświęcimia, a osobiście jako kandydata "namaściła" go Beata Szydło. Jurzak to wicestarosta z PiS, a Pawlusiak, choć jest niezależną radną, sympatyzuje z PiS.
Zobacz także: Jarosław Gowin bije się w piersi po II turze wyborów
Jurzak i Pawlusiak zostaną po wyborach samorządowych powiatowymi radnymi. Starzec odniósł się do sprawy.
- Podjęliśmy decyzję, by wycofać te uchwały. Kiedy poprzedni zarząd kończył kadencję, elektronika, jaką wykorzystywali w pracy, również została im przekazana nieodpłatnie. Taka praktyka zdarza się często, nie sądziliśmy, że spotka się ona z taką reakcją opinii publicznej. Proszę mi wierzyć, my pracujemy po 14-15 godzin na dobę. Siłą rzeczy służbowe komputery czy telefony wykorzystujemy w celach prywatnych. Jest na nich mnóstwo dokumentów i plików, te sprzęty są mocno wyeksploatowane - tłumaczył.
Źródło: faktyoswiecim.pl, "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl