Putin przyłapany z tajemniczą walizką
Podczas oficjalnych wizyt państwowych prezydentowi Federacji Rosyjskiej zawsze towarzyszy asysta ochroniarzy - wyposażonych w czarną teczkę. Tak też było w piątek, w czasie spotkania przywódców państw zrzeszonych w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Mnożą się spekulacje, jakie jest przeznaczenie tego tajemniczego bagażu.
11.12.2022 | aktual.: 11.12.2022 10:53
Intrygujący bagaż zarejestrowany został po raz kolejny w trakcie przybycia prezydenta Rosji do stolicy Kirgistanu, gdzie obywał się szczyt. Moment wejścia rosyjskiego lidera do budynku, gdzie zaplanowano oficjalne spotkania, pokazał na Twitterze niezależny kanał Nexta.
Tuż za Władimirem Putinem kroczył mężczyzna z prezydenckiej ochrony i niósł czarną walizkę. "Jest z nim również słynna walizka na fekalia" - stwierdza Nexta.
Jak wspomina "Wprost", na "toaletową" walizkę, zwrócili uwagę dziennikarze już w czasie szczytu normandzkiej czwórki w Paryżu w 2019 roku. Media donosiły, że prezydentowi Rosji, w czasie wyprawy do toalety, towarzyszyło aż sześciu ochroniarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz tych, którzy bez wątpienia mieli w kieszeniach broń, byli też nadzorcy czarnego bagażu. Asysta z walizką zawsze podąża za Putinem do łazienki.
Słynna czarna walizka Putina. Towarzyszy mu w wyprawach do toalety
Latem tego roku dwóch dziennikarzy śledczych francuskiej gazety "Paris Match" zasugerowało, że, towarzystwo tragarzy walizki podczas zagranicznych podróży Putina oznaczać może jedno. Funkcjonariusze służby ochrony zbierają np. mocz prezydenta Rosji, by żadne służby wywiadowcze nie mogły pobrać próbek i poddać je laboratoryjnym analizom.
Walizka towarzyszyła już rosyjskiej delegacji we Francji w maju 2017 roku, zauważono ją też podczas podróży Putina do Arabii Saudyjskiej w październiku 2019 roku. Teraz znów "weszła w kadr" kamerzyście.
Początkowo mnożono domysły, że walizka może być "nuklearnym" straszakiem Putina.
Zaś sugestie, że coś rosyjskiemu liderowi jest i niedomaga na zdrowiu, pojawiały się jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę w lutym tego roku. Donoszono, że dyktator choruje między innymi na Parkinsona i walczy z nowotworem. Osoba z otoczenia Putina miała ujawniać, że chodzi też o jakąś przypadłość związaną z mózgiem.