Słup zamiast ptasiej grypy
Martwe łabędzie, gołębie - codziennie
weterynarze w całym regionie odbierają dziesiątki zgłoszeń o
martwych ptakach - informuje "Gazeta Olsztyńska". Jak dotąd żaden
z nich nie padł z powodu wirusa ptasiej grypy.
24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 06:39
W Stradunach pod Ełkiem znaleziono rannego łabędzia. Okazało się, że ptak uderzył w słup oświetleniowy. Mieszkańcy wsi powiedzieli jednak, że niedaleko tego miejsca leży nieżywy łabędź. Strażacy to potwierdzili i wezwali powiatowego lekarza weterynarii w Ełku. Wykonano sekcję. Śmierć łabędzia nie ma żadnego związku z wirusem ptasiej grypy - zapewnia gazetę dr Ludwik Bartoszewicz, zastępca szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego w Olsztynie.
Podobnych zgłoszeń jest znacznie więcej. Wczoraj z ul. Jagiełły w Ostródzie strażacy zabierali martwego gołębia. Jest to związane z zagrożeniem ptasią grypą, ale jak dotąd nie było potrzeby wysyłania próbek do badań w instytucie w Puławach. Ptasiej grypy u nas nie ma - zapewnia dr Bartoszewicz.
Sypią się też donosy na właścicieli drobiu, którzy nie respektują rozporządzenia ministra rolnictwa. Przepisy nakazują zamykanie drobiu w kurnikach. Już były pierwsze kary dla takich osób - mówi "Gazecie Olsztyńskiej" dr Bartoszewicz. Kary finansowe są dotkliwe. Rolnik, który łamie przepis, może zapłacić nawet 5 tysięcy złotych grzywny. (PAP)