Słowo roku w Austrii to "Bundespraesidentenstichwahlwiederholungsverschiebung"
Wybrano słowo roku w Austrii. "Bundespraesidentenstichwahlwiederholungsverschiebung" określa problemy z wyborem prezydenta tego kraju.
Język niemiecki jest znany z łączenia niemal dowolnie wielu rzeczowników w nowe słowa. Termin Bundespraesidentenstichwahlwiederholungsverschiebung oznacza przełożenie powtórki drugiej tury wyborów prezydenta federalnego w Austrii.
Plebiscyt na słowo roku organizuje Uniwersytet Grazu we współpracy a agencją prasową APA. W tym roku zwycięskie słowo roku zdobyło ponad jedną trzecią głosów Austriaków, a w konkursie wzięło udział ponad 10 tys. osób.
Jury konkursu podkreśliło, że Bundespraesidentenstichwahlwiederholungsverschiebung "zarówno pod względem treści, jak i z uwagi na długość jest symbolem i ironicznym komentarzem do tegorocznych wydarzeń politycznych".
W 2016 roku Austriacy od wiosny wybierali prezydenta, a oficjalny rezultat wyborów poznają dopiero 22 grudnia, ale już wiadomo, że prezydentem zostanie Alexander Van der Bellen. Za pierwszym razem stwierdzono, że doszło do nieprawidłowości w drugiej turze wyborów i Trybunał Konstytucyjny nakazał powtórzenie drugiej tury w październiku.
Jednak przed powtórką odkryto, że koperty do głosowania korespondencyjnego się rozklejają i zarządzono przełożenie powtórki na grudzień.
Wybrano też "antysłowo roku. Został nim Oexit, który utworzony na wzór Brexitu zastąpił w mediach pojęcie ewentualnego "wystąpienia Austrii z Unii Europejskiej". Austria to po niemiecku Oesterreich.