Słowik: Jestem nikim, ale chcę być człowiekiem [OPINIA]
Nie chcę być facetem z mema, który żre popcorn i ogląda w telewizji, jak płonie świat. Nie chcę się też mądrzyć w kwestiach, na których się nie znam. Po prostu chcę zachować się przyzwoicie.
24.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 12:35
Mógłbym z tego miejsca potępić Władimira Putina. Ale nie miałoby to żadnego realnego znaczenia. Ani Putin nie wydałby rozkazu o cofnięciu czołgów z ukraińskiej ziemi, ani moje słowa potępienia nie miałyby jakiegokolwiek istotnego wymiaru. Jestem nikim.
Mógłbym przewidywać dalsze wydarzenia wojenne. Odpowiadałbym na pytania, które wielu sobie dziś zadaje, czy Rosja pójdzie na całość, czy jednak odpuści. Ale już gdy pytano mnie o rosyjską napaść kilka tygodni temu w różnych mediach, odpowiadałem, że nie wiem. Mówiłem, że nie jestem ekspertem. A i – taka prawda – eksperci nie wiedzieli, bo każdy mówił coś innego, a wielu zmieniało zdanie co dwa dni.
Tymczasem wojna to nie temat do obstawiania, tak jak obstawia się wynik meczu piłkarskiego u bukmachera. Ja więc w to obstawianie nie chciałem się "bawić". Nie chcę też obstawiać, co będzie dalej. Nie jestem specjalistą. Jestem nikim.
Mógłbym właśnie nanosić kreseczki na mapę Ukrainy i wskazywać Czytelnikom WP, którędy mogą pojechać rosyjskie czołgi i w których miejscach będą kolejne uderzenia. Prawda jest jednak taka, że nie byłbym w stanie wymienić 15 największych miast Ukrainy, a na kijowskich ulicach zgubiłbym się w pięć minut. Jestem nikim.
Mógłbym opisać sytuację gospodarczą Ukrainy, Rosji i wskazać, jakie produkty w Polsce będą droższe przez ten konflikt zbrojny. Zapewne całkiem sprawnie poradziłbym sobie również z oceną skutków finansowych potencjalnych sankcji, które być może zostaną nałożone na Rosję. Ale to dziś kwestia trzeciorzędna. A ja jestem nikim.
Ten tekst mógłby opierać się na ostrej krytyce polityków z niemal całego świata, którzy moim zdaniem nie robią wystarczająco wiele, by pomóc Ukrainie. Mógłbym przypomnieć nieprzyzwoite biznesy, które wiele państw robiło z Rosją, mimo że każdy wiedział, iż to umacnianie mocarstwowych zapędów Putina. Mógłbym napisać o tym, jak smutne było wystąpienie ambasadora Ukrainy w Polsce, gdy mówił o tym, że już Ukraińcy nie liczą na interwencję militarną, za to cały czas wierzą w nałożenie sankcji gospodarczych na Rosję.
Ale gdy patrzę na ludzkie dramaty, a moim szczęściem jest to, że widzę je jedynie na ekranach telewizora, monitora i telefonu, niknie we mnie złość skierowana w stronę tych, którzy tej pożogi nie wywołali. Krytykowanie dziś Niemców, Amerykanów czy doszukiwanie się, który polski polityk zawalił sprawę, wydaje mi się zupełnie zbędne i służące jedynie podsycaniu napięcia. Być może dlatego, że wiem, iż moje oburzenie nie zmieniłoby rzeczywistości, bo przecież jestem nikim.
Mógłbym pisać "SŁAWA UKRAJINI!", "Ukraińcy, jestem z Wami!", dodać ukraiński emblemat do swojego zdjęcia w mediach społecznościowych. I w tej kwestii - dla jasności - w pełni rozumiem wszystkich, którzy tak robią. Gesty solidarności są ważne.
Ale gdy widzę już fotografie cywilów, którzy zginęli, gdy widzę zbombardowaną kamienicę, gdy widzę krew i strach ludzi, którzy kilka tygodni temu cieszyli się spokojnym życiem, i myślę o tym, że zmienię fotkę profilową na Facebooku - odechciewa mi się. Czuję niemoc.
A chcę czuć, że - po pierwsze i najważniejsze - jestem kimś, jestem człowiekiem.
Chcę zapomnieć na chwilę o gospodarce, geopolityce, walce na redakcyjne newsy, fotkach na Facebooku, mądrzeniu się na Twitterze.
Chcę zmieniać świat w takim zakresie, w jakim mogę.
Tak jak zmienia Polski Czerwony Krzyż, który właśnie uruchomił zbiórkę na pomoc Ukraińcom (wpłaty można dokonać na konto 16 1160 2202 0000 0002 7718 3060 z dopiskiem "Ukraina").
Tak jak zmienia Fundacja PCPM, która również zbiera na wsparcie dla Ukraińców (https://pcpm.org.pl/ukraina).
Tak jak zmienia Federacja Przedsiębiorców Polskich, która uruchomiła infolinię z darmowym poradnictwem w kwestiach proceduralnych i administracyjno-prawnych dla Ukraińców (telefon/Viber: +48734477773, e-mail: pomoc@federacjaprzedsiebiorcow.pl).
Tak jak zmieniają tysiące ludzi i organizacji, które robią dla Ukraińców to, co potrafią robić najlepiej.
Tak jak być może świat na odrobinę lepszy będzie mógł zmienić każdy z nas, przyjmując pod swój dach drugiego człowieka, który ucieka przed wojną.
Tyle wystarczy, by nie być nikim.
Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl