Słowacja: tajemnica rządowych zarobków
Słowaccy ministrowie mogą zostać ukarani za ujawnianie wysokości swoich wynagrodzeń. Okazało się, że - zgodnie z obowiązującym prawem - płace członków rządu od roku 1996 powinny być utajnione.
28.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Prawnik z Urzędu Rady Ministrów, Ivan Michalik, który odkrył całą sprawę, twierdzi, że wraz ze zmianą ustawy o wynagrodzneniach wysokich urzędników państwowych, parlament przyjął poprawkę, która zakazuje ministrom ujawniania wysokości wynagrodzenia.
Na Słowacji doszło więc do paradoksalnej sytuacji. Minister nie może poinformować o swojej pensji nawet żony. Grozi mu za to kara roku więzienia bądź zakaz pracy na stanowisku ministerialnym. Gdyby chciał się swoim wynagrodzeniem pochwalić przed którymś z zagranicznych kolegów "po fachu", może być skazany na 3 lata.
Minister spraw wewnętrznych Ivan Szimko cały problem uważa za pomyłkę, która powstała przy nowelizacji ustaw, m.in. ustawy o danych niejawnych. Kłopot uzasadnił nadgorliwością parlamentarzystów choć sam jest jednym z nich.
Cała sprawa wywołała w tutejszych mediach falę wesołości, ponieważ płace premiera i członków rządu nie były na Słowacji żadną tajemnicą. Zostały nawet opublikowane w dzienniku ustaw. (jask)