PolskaŚledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary umorzone

Śledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary umorzone

• Prokuratura umorzyła śledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary
• Najważniejszy świadek odwołał zeznania
• Decyzja o umorzeniu śledztwa nie wpłynie na przebieg procesu A. Gawronika
• Ziętara zniknął 1 września 1992 r. w drodze do pracy

Śledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary umorzone
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

04.01.2016 | aktual.: 04.01.2016 15:57

Krakowska Prokuratura Apelacyjna umorzyła śledztwo w sprawie uprowadzenia i zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary - poinformował rzecznik tej prokuratury Piotr Kosmaty. Dodał, że zdecydowała o tym zmiana zeznań przez świadków.

- Umorzony został jeden z wątków tego postępowania, dotyczący podejrzanych o pomocnictwo w porwaniu i zabójstwie - powiedział prok. Piotr Kosmaty. - Po ocenie całego materiału dowodowego uznaliśmy, że brak danych dostatecznie uzasadniających, że dwaj podejrzani, którym postawiono zarzuty w śledztwie, dopuścili się zarzucanych im czynów. Z powodu niewykrycia sprawców śledztwo zostało umorzone - powiedział prok. Kosmaty.

Jak wyjaśnił, decydujący okazał się fakt, że na pewnym etapie śledztwa główni świadkowie, na podstawie których sformułowano zarzuty, zaczęli diametralnie zmieniać swoje zeznania. - Przy ocenie całokształtu materiału dowodowego doprowadziło to do podważenia jego wiarygodności i umorzenia wobec braku danych dostatecznie uzasadniających, że podejrzani dopuścili się zarzucanych im czynów - powiedział prok. Kosmaty.

Jak podkreślił, prokuratura nadal uważa - i zapisała to w decyzji o umorzeniu postępowania - że "do uprowadzenia, przetrzymywania i zamordowania Jarosława Ziętary doszło, natomiast podstawą umorzenia jest niewykrycie sprawcy".

Prokurator zapewnił przy tym, że decyzja o umorzeniu śledztwa nie wpłynie na przebieg procesu Aleksandra Gawronika. Były senator i biznesmen jest oskarżony o podżeganie do zabójstwa dziennikarza.

Gawronik miał nakłaniać do zabójstwa Jarosława Ziętary w czerwcu 1992 roku w obecności wielu osób. W styczniu 2015 r. opuścił areszt śledczy po wpłaceniu 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Odebrano mu paszport i otrzymał zakaz opuszczania kraju.

Były senator twierdzi, że jest niewinny i nie ma nic wspólnego z zaginięciem Jarosława Ziętary. Grozi mu nawet dożywocie.

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Zniknął 1 września 1992 r. w drodze do pracy.

Początkowo prowadząca śledztwo w tej sprawie poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany; śledztwo dwukrotnie umarzano, bo nie udało się odnaleźć ciała. W 2011 r. po analizie śledztwa w Prokuraturze Generalnej przekazano je do Krakowa.

W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną z uprowadzenia na zabójstwo. Zbierała także informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok znalezionych od września 1992 do grudnia 1993 r. na terenie kilku województw, ale badane zwłoki nie były zwłokami Ziętary.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (69)