Polowanie dla cudzoziemców. Skończyło się tragedią

Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu potrzebuje nowej opinii biegłego, aby zakończyć śledztwo dotyczące śmierci mężczyzny podczas polowania z udziałem duńskich myśliwych. Doszło do niej w 2019 roku w Nadleśnictwie Gościno. Postrzelony został naganiacz.

Prokuratura w Kołobrzegu prowadzi śledztwo w sprawie tragedii na polowaniu w Nadleśnictwie Gościno
Prokuratura w Kołobrzegu prowadzi śledztwo w sprawie tragedii na polowaniu w Nadleśnictwie Gościno
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

Co musisz wiedzieć?

  • Śledztwo dotyczy śmiertelnego postrzelenia naganiacza Andrzeja K. podczas polowania w 2019 r. w lasach Nadleśnictwa Gościno.
  • Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu potrzebuje nowej opinii biegłego z zakresu organizacji polowań. To konieczne, aby zakończyć postępowanie.
  • Zarzuty postawiono organizatorowi polowania Mieczysławowi S. oraz jednemu z duńskich myśliwych.

Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, poinformował, że do zakończenia śledztwa dotyczącego śmiertelnego postrzelenia naganiacza podczas polowania z udziałem 16 duńskich myśliwych, konieczna jest nowa opinia biegłego. "Musi być wydana nowa opinia, która uwzględnia fakt, że duński myśliwy zmienił status ze świadka na podejrzanego" – wyjaśnił prok. Gąsiorowski. Prokuratura oczekuje tej opinii w maju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WIDEO

Fenomen na skalę światową. Do Polski zjeżdżają ze wszystkich stron świata

Jakie są zarzuty wobec podejrzanych?

Organizator polowania, Mieczysław S., jest podejrzany o narażenie życia ośmiu naganiaczy i dwóch treserów psów myśliwskich. Zarzuca mu się, że zezwolił na oddanie strzału w zalesionym terenie, co doprowadziło do śmiertelnego postrzelenia Andrzeja K., zatrudnionego do nagonki. Duński myśliwy, który oddał strzał, jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci. Obaj oskarżeni nie przyznali się do winy.

Jakie są dalsze kroki w śledztwie?

Prokuratura uzyskała już ekspertyzy z zakresu kryminalistyki i balistyki, które pomogły ustalić, z której broni oddano zabójczy strzał. Śledztwo trwa już ponad pięć lat, a jego zakończenie zależy od nowej opinii biegłego. "Nie wolno używać wcześniejszej dokumentacji, gdyż status duńskiego myśliwego zmienił się" – dodał prok. Gąsiorowski.

Źródło artykułu:PAP
polowanieśmierćśmiertelne postrzelenie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (27)