PolskaŚledztwo ws. Blidy - prokuratura bada od początku różne wersje

Śledztwo ws. Blidy - prokuratura bada od początku różne wersje

W śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy od początku badane są różne wersje zdarzenia - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, Krzysztof Kopania.

12.06.2008 | aktual.: 12.06.2008 17:45

Dodał, że prokuratura nie będzie odnosiła się do publikacji "Rzeczpospolitej".

Według informacji gazety, do śledztwa w sprawie tragedii w domu Barbary Blidy wraca wątek nieszczęśliwego wypadku. Prokuratorzy badają, czy śmierć byłej posłanki na pewno była samobójstwem, a nie wynikiem postrzału, do którego mogło dojść np. podczas szamotaniny.

Według "Rzeczpospolitej", prokuratura przesłuchała już świadka, którego zeznania na to właśnie mogą wskazywać. Chodzić ma o aresztanta, który kilka miesięcy po tragedii miał być przewożony przez agentów ABW z Bydgoszczy do Katowic na przesłuchanie. Miał on podsłuchać dyskusję funkcjonariuszy na temat przebiegu wypadków u Blidy. Według zeznań świadka, z rozmowy agentów miało wynikać, iż samobójstwo to jedynie oficjalna wersja zdarzeń.

Prok. Kopania powiedział, że nie może ujawnić, czy taka osoba została rzeczywiście przesłuchana jako świadek w śledztwie.

_ W śledztwie od początku analizowane są różne wersje zdarzenia. Jakie konkretnie, na obecnym etapie informować nie mogę_ - powiedział rzecznik.

Jak dowiedziała się PAP, łódzka prokuratura nie zleciła dotąd biegłym przygotowania portretu psychologicznego Barbary Blidy. Wcześniej nie wykluczała przeprowadzenia takiego dowodu, który zmierzałby do odtworzenia stanu psychicznego b. posłanki przed samobójstwem; miałby pomóc w odpowiedzi na pytania o powody podjęcia tak dramatycznej decyzji i czy mogła to być np. atmosfera, jaka panowała w ostatnim czasie wokół jej osoby.

Barbara Blida zastrzeliła się pod koniec kwietnia ub. roku, gdy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom i - na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach - zatrzymać ją w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem.

Łódzkie śledztwo ma ustalić m.in., czy w trakcie zatrzymywania doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW. Dotąd zarzuty takie usłyszał funkcjonariusz katowickiej delegatury ABW Grzegorz S. Kierował on akcją zatrzymania Blidy w jej domu i - według śledczych - nie wydał dwóm pozostałym funkcjonariuszom polecenia przeszukania zatrzymywanej; sam nie sprawdził też, czy b. posłanka miała broń. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Łódzcy śledczy badają także prawidłowość decyzji katowickich prokuratorów w sprawie wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów Blidzie i o jej zatrzymaniu, w tym także wątek ewentualnych nacisków na prokuratorów ze strony polityków bądź przełożonych.

W tym ostatnim wątku przesłuchani zostali m.in. uczestnicy narady u ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego i w związku z rozbieżnościami w ich zeznaniach zdecydowano o przeprowadzeniu konfrontacji. Zeznawali m.in. były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, były komendant główny policji Konrad Kornatowski, były szef ABW Bogdan Święczkowski, szef CBA Mariusz Kamiński oraz były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński.

Jak się dowiedziała PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, kolejne konfrontacje zaplanowano na przyszły tydzień. Skonfrontowani mają być Ziobro ze Święczkowskim i Zbigniewem Wassermannem. Prokuratura nie ujawnia, czy kolejne osoby usłyszą w tej sprawie zarzuty.

Pełnomocnicy rodziny Blidów wielokrotnie podkreślali, że zarzuty powinna usłyszeć funkcjonariuszka ABW, która miał pilnować Blidy w łazience, a także Ziobro i Święczkowski. Sprawę śmierci Blidy bada też sejmowa komisja śledcza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)