PolskaŚledztwo ws. afery bakszyszowej dotyczy także działań WSI

Śledztwo ws. afery bakszyszowej dotyczy także działań WSI

Śledztwo w sprawie nadużyć przy przetargach
na odbudowę Iraku dotyczy także działań WSI - poinformował p.o. szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie,
Jarosław Hołda.

Nawiązując do publikacji "Newsweeka" pt. "Nietykalni w lampasach", Hołda zwrócił uwagę że w sierpniu 2005 r., przed skierowaniem do sądu aktu oskarżenia w zasadniczej części śledztwa dotyczącego "afery bakszyszowej", do odrębnych postępowań wyłączono 14 różnych wątków. Dotyczą one m.in. niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę interesu publicznego przez żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych.

"Podkreślam, że opisywany powyżej wątek śledztwa jest wnikliwie analizowany, co niewątpliwie pozwoli na wszechstronne wyjaśnienie okoliczności działania żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych" - napisał p.o. wojskowy prokurator okręgowy w przekazanym PAP komunikacie.

Według "Newsweeka", Żandarmeria Wojskowa wielokrotnie występowała do prokuratury o postawienie zarzutów w "aferze bakszyszowej" także dowodzącym dywizją generałom oraz oficerom WSI.

Rzecznik Żandarmerii Wojskowej płk Edward Jaroszuk nie chciał komentować publikacji. Przypomniał, że śledztwo zleciła prokuratura i tylko ona może się wypowiadać.

Śledztwo w sprawie "afery bakszyszowej" - malwersacji żołnierzy i pracowników polskiego kontyngentu w Iraku, zajmujących się projektami odbudowy Iraku rozpoczęło się w 2005 roku. Afera wyszła na jaw w lutym 2005, gdy aresztowano dwóch oficerów grupy współpracy cywilno-wojskowej - CIMIC - wracających z Iraku. Znaleziono u nich 90 tys. dolarów - o wiele więcej niż mogli zaoszczędzić z wynagrodzeń. Podejrzani odpowiadali za dobór prac inwestycyjno-remontowych przy odbudowie infrastruktury prowincji Babilon i Kadisija oraz wybór wykonawców robót. Mieli brać pieniądze od oferentów za fałszowanie ich ofert w trakcie przetargu. W maju 2006 r. Wojskowy Sąd Okręgowy wydał wyroki skazujące w sprawie, z której straty oszacował na 724 tys. dolarów. Na 4 lata więzienia, wydalenie z wojska oraz 245 tys. zł grzywny WSO skazał głównego oskarżonego płk. Mariusza S., byłego dowódcę sekcji CIMIC. Trzech innych oskarżonych WSO skazał na więzienie i grzywnę, trzech żołnierzy ukarano ograniczeniem wolności za przepisywanie
fałszowanych ofert. Wcześniej, w listopadzie 2005 r. WSO skazał siedmiu oskarżonych, którzy dobrowolnie poddali się karze. Dostali oni od 2,5 roku więzienia bez zawieszenia do 1,5 roku więzienia w zawieszeniu plus grzywny.

W maju bieżącego roku Sąd Najwyższy, uchylił wyroki WSO z maja 2006 r. i zwrócił sprawę do ponownego osądzenia z powodu "licznych błędów" sądu wojskowego. SN uznał, że można mieć wątpliwości do bezstronności składu sędziowskiego. Orzekł, że w ponownym procesie Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie powinien m.in. zbadać rolę, jaką w sprawie odegrały WSI, do których działań - stwierdził SN - można mieć bardzo poważne wątpliwości. Zwrot sprawy nie oznacza, że w ponownym procesie nie mogą znów zapaść wyroki skazujące. Decyzja SN nie dotyczyła wyroku na siedmiu skazanych w 2005 roku.

Wojskowe Służby Informacyjne zostały związane 30 września 2006 r., zastąpiły je Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego. Powołanym w 1991 r. WSI zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, szpiegostwo na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią i tzw. dziką lustrację.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)