SLD rozważa bojkot Komisji Etyki
Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej przestała spełniać swoją rolę i stała się narzędziem politycznym w rękach Prawa i Sprawiedliwości - uważa Jerzy Szmajdziński, szef Klubu Poselskiego SLD. W najbliższym czasie Sojusz podejmie decyzję, czy wycofać z komisji swego reprezentanta - zapowiada "Trybuna".
30.10.2006 | aktual.: 30.10.2006 07:20
Wszystko wskazuje, że właśnie tak się stanie. Będzie to reakcja SLD na zeszłotygodniowe decyzje komisji w sprawie afery taśmowej. PiS-owi, Lidze Polskich Rodzin i klubowi Ruchu Ludowo-Narodowego udało się odwrócić całą sprawę do góry nogami. Najwyższą karę wymierzono Renacie Beger. W przypadku Wojciecha Mojzesowicza skończyło się na upomnieniu. W sprawie Adama Lipińskiego w ogóle nie udało się podjąć decyzji.
Dla Szmajdzińskiego to dowód, że Komisja Etyki "stała się zwykłą polityczna komisją". Dzięki PiS-owi i jego koalicjantom etyka została w tym Sejmie upolityczniona i zdominowana przez partyjne interesy. Mówili tyle o odnowie moralnej, a dzięki nim w tym Sejmie nie ma już ani moralności, ani etyki - uważa szef klubu SLD. Decyzja o wycofaniu z prac komisji posła Grzegorza Kurczuka wydaje się pewna - ocenia "Trybuna". (PAP)
Więcej: Trybuna - Sejm moralny inaczej