SLD nie zaskarży ustawy emerytalnej do TK? Ryszard Kalisz: "Uzasadnienie będzie bardzo trudne"
– To nie jest łatwa sprawa, a w kategoriach prawnych uzasadnienie tego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego będzie bardzo trudne – powiedział Ryszard Kalisz w rozmowie z Moniką Olejnik, komentując planowane przez SLD zaskarżenie ustawy emerytalnej do Trybunału Konstytucyjnego. - To potrwa i proszę nie spodziewać się, że ten wniosek będzie szybko, jeżeli będzie - zaznaczył Kalisz.
: Gościem Radia ZET jest Ryszard Kalisz. Mówi Monika Olejnik, dzień dobry państwu. Był wczoraj pan na paradzie... : Tak. Dzień dobry : Dzień dobry. Na paradzie gejów, lesbijek : W sobotę. : W sobotę, przepraszam. Był obecny ambasador Wielkiej Brytanii. : Tak. : Ambasador Stanów Zjednoczonych, nie było gospodyni miasta Warszawa, jak pan myśli dlaczego? : To już tradycja, że pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz nie ma. Ona jest osobą o poglądach konserwatywnych, chociaż w niektórych sprawach ma poglądy dosyć liberalne. No nie uznaje, że to jest dla niej właściwe, nie daje również honorowego patronatu, chociaż organizatorzy się do niej zawsze o to zwracają, no to jest jednak tak w Polsce, że my jesteśmy dzisiaj najbardziej konserwatywnym krajem w Unii Europejskiej. I ten konserwatyzm petryfikują jeszcze nasze władze samorządowe i państwowe. : No i sejm chyba, bo w sejmie trudno się zająć... : Tak, chociaż muszę powiedzieć wyraźnie, że w ramach władz Warszawy burmistrz Ursynowa, pan Piotr Guział, był w sobotę
na paradzie równości i zawsze wiesza flagę tęczową na ratuszu na Ursynowie, także władze Warszawy przez Piotra Guziała były reprezentowane, władze Ursynowa. : Panie pośle, czy pan by chciał, żeby w Polsce były dozwolone małżeństwa dla homoseksualistów? : Nie. : Nie? : My tego nie postulujemy, my postulujemy... : Ale pytam się czy pan by chciał. : To jest żądanie niektórej części środowisk, niektórej części środowisk LGBT, natomiast my postulujemy i ja się z tym zgadzam żeby i złożyliśmy dwa projekty. : No właśnie, ale co z tymi projektami w sejmie, co się dzieje, czy Platforma Obywatelska jest... : No jakoś nie ma, one leżą na razie w lasce marszałkowskiej, zaraz dojdę do tego. Tylko my złożyliśmy dwa projekty, jeden dotyczy związku partnerskiego, który ma charakter aktu osobistego, to jest tak jak małżeństwa, że idzie się do urzędnika, kierownika urzędu stanu cywilnego... : Ale to wszystko już wiemy, już przerabialiśmy w Radio ZET ten temat, tylko chciałam się dowiedzieć, dlaczego są takie opory w sejmie.
: A drugi, jeszcze tylko dokończę, to jest umowa cywilno-prawna, drugi projekt. Dlatego, że w sejmie zwyciężają partie konserwatywne. PiS wiadomo, że jest taki nacjonalistyczno-konserwatywny, Platforma jest liberalno-konserwatywna, chociaż w piątek była debata w sejmie dotycząca związków partnerskich i uczestniczył w nich pan poseł Dunin z Platformy Obywatelskiej i kiedy ja powiedziałem, że gdyby nie było dyscypliny partyjnej w Platformie to liczę na co najmniej czterdzieści głosów, to pan poseł Dunin powiedział, że może być dużo, dużo więcej. : Czyli jednak może przejść ta ustawa. : Ja nie jestem takim optymistą. Ja liczę, że zostanie uchwalona w roku 2016, kiedy będą nowe wybory i już więcej posłów otwartych, takich liberalno-lewicowych, chcących aby jednak równość zapanowała w Polsce, będzie w parlamencie. : Ten parlament nie uchwali tego, tego projektu? : Palikot, Ruch Palikota i SLD to jest niecałe 70 głosów, potrzeba co najmniej 230 licząc pełną frekwencję, czyli brakuje, brakuje co najmniej 160
głosów, te głosy mogą być tylko z Platformy, dlatego że PSL jest również chadecki, związany z wsią, polska wieś, ta peeselowska jest taka dosyć konserwatywna, w związku z tym te głosy musi dać Platforma. A sama, państwo i pani redaktor widzicie, że 160 głosów z Platformy będzie bardzo trudno uzyskać. : Jest pan kibicem? : Względnym, to znaczy ja się interesuję Euro, interesuję się sportem, natomiast żeby sport przesłaniał mi wszystko inne to nie, w zasadzie jestem takim, mogę powiedzieć, kibicem z doskoku. : Ale jest pan prawnikiem i czy może pan nam odpowiedzieć na pytanie czy kibice rosyjscy mogą mieć koszulki z sierpem i młotem? : Trzy lata temu PiS w osobie pana posła Stanisława Pięty, słynnego już pana posła Stanisława Pięty... : Który zasłynął tym, że powiedział, że homoseksualizm kojarzy mu się z tym, że to są akty związane z przedmiotami, tak? : Między innymi i tenże poseł Stanisław Pięta z Bielska Białej, z Bielska Białej przepraszam bardzo, złożył projekt zmiany kodeksu karnego, który zakazywał
posiadania jakiejkolwiek symboliki komunistycznej, m.in. Chce Guevary, czy sierpa i młota. W ubiegłym roku ten przepis został poddany na nasz wniosek ocenie Trybunału Konstytucyjnego i Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest niezgodny z Konstytucją i tego przepisu teraz w kodeksie karnym nie ma. Także jeżeli już mówimy o tych emblematach Związku Radzieckiego, o sierpie i młocie, to oczywiście w Polsce posiadanie tego rodzaju znaków nie jest zakazane. : Tylko nie wszyscy o tym wiedzą. : No ja się przekonałem, chociażby słuchając wczoraj pani audycji o 9. rano, „7 dzień tygodnia”, że chyba nikt nie wiedział z tych osób uczestniczących, bo była taka debata jakby prawo nie było w tym zakresie jasne. : I był Marek Siwiec też wśród debatujących, i Janusz Palikot, i Stefan Niesiołowski. : No, ale to są, to są, ja tu nie chcę ich wszystkich, bo oni nie są prawnikami i ja na co dzień zajmuję się kwestiami Trybunału Konstytucyjnego i być może dlatego, natomiast chcę powiedzieć z drugiej strony, że ja uważam, że władze
rosyjskie i kibice rosyjscy, którzy doskonale znają wrażliwość Polaków i doskonale znają tą debatę publiczną i to co się dzieje teraz, no powinni powstrzymać się przed takim prowokowaniem. I dla takiego powiedziałbym, to jest tak jak gość przyjeżdża to chce gospodarzowi zrobić przyjemność, a niekoniecznie go zdenerwować. : Dzisiaj „Gazeta Polska Codzienna” opisuje Lecha Wałęsę, jego historię współpracy, przypomnę, że Lech Wałęsa został oczyszczony, w archiwum służb bezpieczeństwa czeskich odnaleziono sensacyjne materiały z okresu PRL dotyczące Lecha Wałęsy i tutaj gen. Ciastoń „co do współpracy Wałęsy z funkcjonariuszami polskiej służby bezpieczeństwa, Ciastoń oznajmił, że do pozyskania Wałęsy doszło w roku 70., w czasie strajków na Wybrzeżu, informacja podobno, informacje podobno pisał własnoręcznie, podpisywał też potwierdzenie odbioru kwot pieniężnych, które otrzymywał za współpracę. Ciastoń nie wie, kiedy skończyła się współpraca Wałęsy z SB”. Co ma zrobić Lech Wałęsa? : No Lech Wałęsa po pierwsze musi
pamiętać, że żyjemy i wszyscy, którzy piszą te rzeczy i wszyscy, którzy czytają, że żyjemy w demokratycznym państwie prawnym, gdzie sądy orzekają w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, a Rzeczpospolita Polska to dobro wspólne wszystkich obywateli i sąd Rzeczypospolitej stwierdził, że Lech Wałęsa nie był agentem służb bezpieczeństwa PRL. : Pomimo tego, że Lech Wałęsa sam mówił, że podpisywał dokumenty. : Ale Trybunał Konstytucyjny w swoim czasie, w roku 97, w sprawie zresztą, w której ja występowałem i doskonale pamiętam, określił warunki współpracy. Słynne cztery punkty, później jeszcze te warunki zostały bardziej uściślone i żeby kogoś nazwać agentem to te wszystkie punkty musiały być łącznie spełnione. : Co dała lustracja Polsce, panie pośle? : Znaczy lustracja bezspornie była przeprowadzona w sposób dosyć inny i w innym celu niż mówili to o tym, ci, którzy ją inicjowali. Oni mówili, że chodzi o to żeby nikt z najwyższych urzędników państwowych nie był szantażowany. A później już chodziło im tak naprawdę
żeby dopaść jak największą liczbę ludzi i moim zdaniem głównie dopaść tych bardziej inteligentnych od tych, którzy dopadali i lustracja poza tym, że ujawniła wiele różnego rodzaju nieładnych, a wręcz brzydkich, szkodliwych działań ludzi, to zniszczyła wielu ludzi uczciwych, doprowadziła do wielkich stresów, do załamań rodzinnych i czas lustrację już skończyć. De facto, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego 13 maja 2007 roku to jest ten słynny wyrok, kiedy sąd uznał te przepisy pisowskie, lustracyjne w dużej części za niezgodne z Konstytucją, lustracja już w Polsce nie funkcjonuje, chociaż to co się dzieje na przykład w białostockim IPN, dopadanie, jakieś różnego rodzaju działania przeciwko posłowi z mniejszości białoruskiej uważam za skandaliczne. : Trzeba skończyć lustrację, ale IPN może pozostać, tak? : Nie, nie, my jesteśmy, ja cały czas się opowiadam IPN powinien zostać zlikwidowany, IPN w swoich wszystkich częściach, czterech podstawowych, może działać te wszystkie części bez IPN, ściganie zbrodni
przeciwko narodowi polskiemu może robić prokuratura, edukację Ministerstwo Edukacji Narodowej, lustrację trzeba zakończyć. Te wszystkie kwestie archiwalne to powinny przejść archiwa do Archiwum Akt Dawnych, archiwum państwowego i to może być zrobione. No IPN dzisiaj to jest naprawdę niezwykle kosztowna instytucja, dosyć jednorodna pod względem ideologicznym, niepokazująca złożoności historii Polski, również niepokazująca złożoności historii po II wojnie światowej i chociaż ja muszę powiedzieć, że Łukasz Kamiński, dzisiejszy prezes IPN, wszyscy o nim mówili, że był uczniem Janusza Kurtyki, a jednocześnie... : Jest dobrym szefem IPN. : Ja z nim rozmawiam i naprawdę sobie chwalę te rozmowy i on jest osobą, z którą naprawdę dużo lepiej się rozmawia, bo w tych bieżących rozmowach nie widać tego ideologicznego takiego skłonienia, jak było w przypadku Kurtyki. : Tak, IPN wydaje mnóstwo książek. : Tak, ja też czytam te książki, tak, co do tego nie ma wątpliwości, acz może być wydawnictwo, które by wydawało tego
rodzaju książki. Inne wydawnictwo niż IPN-owskie. : Czy pana zaskakuje informacja z dzisiejszego „Newsweeka”, że prokuratura jest w posiadaniu zdjęć, które mogą udowodnić, na podstawie tych zdjęć można udowodnić, że nie było wybuchu w samolocie. : To znaczy to, że jest w posiadaniu zdjęć, to tego nie wiedziałem. Jeżeli jest taka informacja to dobrze, ale oczywiście zdjęcia, tym bardziej, że zdjęcia i ich źródłowe, w tej chwili są zdjęcia cyfrowe co do zasady i na zdjęciach cyfrowych można dookreślić czas zrobienia tego zdjęcia, czyli można dookreślić rozmieszczenie pasażerów, jeżeli są zdjęcia z chwili tej katastrofy, czy na kilka minut przed, to można bardzo dużo informacji uzyskać, ale i wydaje mi się, że te zdjęcia no potwierdzą to, co każdy rozsądny człowiek wie, po raporcie Millera, że żadnego wybuchu nie było, że tamtych dziesięciu czy pięciu kilogramów ładunku wybuchowego wniesionych w czasie lotu, ja wiem, przez jakieś siły nadprzyrodzone, w tym samolocie nie było. : I na koniec, panie pośle, Sojusz
Lewicy Demokratycznej przesyła ustawę emerytalną do Trybunału, czy jakie pan ma zastrzeżenia do tej ustawy? : Znaczy jesteśmy na etapie analizy. Merytorycznych zastrzeżeń nie mam, bo ustawa jest krótka, ona jest długa w sensie tekstowym, ale krótka merytorycznie, bo tam są tylko co cztery miesiące, o ten jeden miesiąc wzrost emerytury, a w zasadzie jeden przepis merytoryczny to jest ten 14 artykuł, który mówi, że do końca roku 2014 minister właściwy do spraw pracy wskaże warunki aktywizacji zawodowej osób po 60. Natomiast oczywiście sam proces przygotowywania ustawy i uchwalania, polskie prawo przewiduje, bierze się to z Konstytucji cały system dialogu społecznego, komisję trójstronną, różnego innego rodzaju kwestie negocjacji, prace w sejmie, gdzie wszystkie argumenty muszą być wysłuchane i to są te warunki formalne, które mogą być podstawą do zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego. : A nie zostały spełnione. : Nie, nie, nie, nawet jak już pójdziemy... : Debata w sejmie na przykład. : No, ja bym nie
nazwał tego debatą o ustawie emerytalnej, ona była o wszystkim i o niczym, a już praca w komisji... : No wie pan, ale jakie to jest, to jak Trybunał ma rozstrzygać, że parlament nie podołał temu żeby była debata w sejmie, no to jest wasza wina, że nie było debaty. : O czym innym jeszcze chcę powiedzieć. Jak komisja pracowała w czasie długiego weekendu to żaden wniosek, wszystkie wnioski były bez debaty prawie odrzucane przez większość Platformy i przez PSL. Wcześniej, jak mówią przedstawiciele związków zawodowych, zarówno przewodniczący Duda, jak i przewodniczący Guz nie było normalnej, normalnego posiedzenia komisji trójstronnej, a ona jest warunkiem ustawowym żeby projekt ustawy dotyczącej wieku emerytalnego był przedyskutowany. Nie wzięte zostały żadne uwagi pod uwagę, również żadne uwagi nie zostały wzięte w trakcie tego etapu konsultacji, które były wtedy, kiedy ustawa była przygotowywana na etapie rządowym. Krótko mówiąc konsultacja musi być realna, a nie może być pozorna. I nie może być pozornego
działania. Dlatego też to są te kwestie, które mogą być podstawą do zaskarżenia, ale ja chcę powiedzieć wyraźnie też, że to nie jest łatwa sprawa. A wręcz muszę powiedzieć, że w kategoriach prawnych uzasadnienie tego będzie bardzo trudne. : Uzasadnienie... : Wniosku do Trybunału. : Wniosku do Trybunału. To się napocicie. : Tak, tak, no ja już nad tym siedziałem, też, tu są bardzo ważne opinie osób znających się na prawie pracy, również na kwestiach związanych z działalnością rządową, czyli ustawa o pracy rządu, również jest artykuł 2 stanowi, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Stąd cała analiza pojęcia sprawiedliwości społecznej, zawarta w Konstytucji. To potrwa, proszę nie spodziewać się, że ten wniosek, jeżeli będzie, będzie dosyć szybko, bo uruchomiliśmy to prawda ludzi, specjalistów, fachowców, doskonałych prawników, którzy w tej chwili to badają i ich opinia będzie tutaj bardzo ważna. : A może być tak, że nie znajdziecie
uzasadnienia do tego żeby przesłać wniosek do Trybunału? : Może być, może być, jesteśmy na etapie w tej chwili bardzo dogłębnej pracy merytorycznej. : Panie pośle i na koniec, czego pan życzy prezydentowi, który dzisiaj kończy 60 lat. : Nie jest tajemnicą, że ja pana prezydenta znam dosyć długo i go znam doskonale także życzę mu po pierwsze, żeby był wyśmienitym prezydentem, w co wierzę... : Ho, ho, ho... : O, tak. Po drugie życzę mu żeby wszystkie jego dzieci miały sukces, po trzecie życzę mu żeby czasami miał czas na robienie tego co lubi, a on jest takim trochę sarmackim prezydentem, lubi las, Budę Ruską i różne inne rzeczy. : Ho, ho, ho... : Ale też życzę mu żeby Polska miała sukces, bo jest uosobieniem majestatu Rzeczypospolitej, głową państwa. : I życzy pan mu reelekcji. : Tak, oczywiście. : Jak to, tak, oczywiście? : No jasne, dopiero jest pierwszą kadencję : Ale reelekcji czy pan mu życzy. : No jasne, no mówię, że chcę żeby po pierwszej kadencji miał jak najlepszy wynik startując w wyborach
prezydenckich. : Żeby był ponownie prezydentem. : Tak, no przecież mówię. : Ojej, to wy nie macie kandydata na prezydenta. : Ale pani redaktor, już powiedziałem przecież, że mówię to w kategoriach osobistych. : Osobistych. : Przyjacielskich. Znam pana prezydenta z formuły... : Rozumiem... : Wie pani, my kiedyś przed dwudziestu laty jeden wypadek samochodowy przeżyliśmy, w lesie. : Yhm, w lesie. : W lesie, także znam pana prezydenta. Natomiast w kategoriach politycznych to jest co innego, ja mówię o kategoriach osobistych. : W kategoriach osobistych. : Pani i wielu dziennikarzy przyzwyczaiło się każdego polityka traktować jako takiego funkcjonariusza partyjnego, to nie ze mną, ja nie jestem takim funkcjonariuszem partyjnym. : Powiedział Ryszard Kalisz, dziękuję bardzo, Monika Olejnik. : Dziękuję, dziękuję.