SLD blokuje uchwały grudniowe
Klub SLD nie zgodził się, by Sejm przyjął przez aklamację projekty dwóch uchwał zaproponowanych przez PiS: w sprawie upamiętnienia 24. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego oraz uczczenia ofiar wydarzeń grudniowych w 1970 r. - powiedział wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO). Sojusz zaproponuje własne projekty.
Komorowski dodał, że na przyjęcie uchwał PiS była zgoda pozostałych klubów. Według niego, nie ma szans, by projekty przyjąć w piątek przez aklamację, jak wcześniej planowano.
Posłanka Sojuszu Jolanta Szymanek-Deresz powiedziała, że SLD nie zgodził się na wspólne projekty, ponieważ "utrwalają kontrowersje i wzajemne animozje".
Zdaniem Komorowskiego, największą kontrowersję w uchwałach - z punktu widzenia SLD - wzbudzał problem personalnej odpowiedzialności ludzi z dawnego aparatu władzy za wprowadzenie stanu wojennego oraz za ofiary, zarówno grudnia, jak i stanu wojennego. Intencją klubów, które zgodziły się na wspólne projekty uchwał było to - jak mówił Komorowski - żeby wskazać odpowiedzialnych "nie po nazwisku, ale po funkcji".
Szymanek-Deresz utrzymuje, że treść uchwał "nie prowadzi do tego, by tamte wydarzenia były nauką pojednania". Wprost przeciwnie - prowadzi do utrwalania pewnych kontrowersji i wzajemnych animozji - dodała.
Pytana czy sprzeciw SLD ma związek ze wskazaniem odpowiedzialnych za tamte wydarzenia, odparła: Tak, w uchwałach były takie propozycje, ale podkreślam, że najważniejsze jest to, że wydźwięk uchwał nie rodził atmosfery pojednania, a przeciwnie utrwalał konflikt jaki rysował się na tle ocen historycznych.
Podkreśliła, że w projektach SLD jest mowa o hołdzie, pamięci i czci dla ofiar stanu wojennego i wydarzeń Grudnia'70, podobnie jak w przygotowanych przez PiS. Nie ma zaś mowy o odpowiedzialnych.
Według Komorowskiego, projekty uchwał PiS oraz SLD trafią teraz do komisji. Z komisji, sądzę, wyjdą też dwie propozycje, które będą głosowane na sali - dodał. Ocenił, że uchwały być może uda się przyjąć w piątek, ale w drodze głosowania, nie konsensusu.
W projekcie uchwały dotyczącym uczczenia pamięci ofiar wydarzeń grudniowych w 1970 roku, autorzy wskazują, że były one jednymi z najkrwawszych w najnowszej historii Polski. 35 lat temu, w całej rozciągłości ujawniło się prawdziwe oblicze władzy komunistycznej, która w imię utrzymania totalitarnego systemu pozbawiającego obywateli nadziei na godne życie, nie wahała się zabijać tych, którzy się jej sprzeciwiali - głosi projekt.
Czytamy w nim także, że w imię historycznej pamięci, sprawiedliwości i zwykłej ludzkiej przyzwoitości osoby, które w tamtym czasie swoimi decyzjami i działaniami doprowadziły do masakry na Wybrzeżu, a w szczególności ówczesny minister obrony narodowej oraz inni członkowie władz centralnych i wojskowych, powinny ponieść odpowiedzialność karną i moralną.
W projekcie dotyczącym 24. rocznicy stanu wojennego wnioskodawcy zaproponowali, aby Sejm złożył "hołd i wyrazy wdzięczności wszystkim Polakom, którzy byli prześladowani i cierpieli za to, że chcieli urzeczywistnić marzenia o odrodzonej, wolnej i demokratycznej Polsce". Napisali też, że po wprowadzeniu stanu wojennego "organem administrującym krajem stała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, całkowicie pozakonstytucyjny twór, posiadający cechy junty wojskowej, na czele z gen. Wojciechem Jaruzelskim".