- PiS ma plan dla stolicy. Chce zrobić z niej miasto większe niż Paryż, chce przyłączyć 32 lub 33 podwarszawskie gminy - te, które głosowały na PiS w wyborach samorządowych. W 50-osobowej Radzie Warszawy - gdyby wziąć pod uwagę wyniki poprzednich wyborów - PiS miałoby 40 radnych. Czy to jest falandyzacja prawa? - pytała Kamila Biedrzycka-Osica.
- Falandyzacja to było delikatne naciąganie prawa w porównaniu do tego, co dziś robi PiS. Wielokrotnie krytykowałem brytyjskie wzorce, stosowane też w USA, czyli dostosowywanie okręgów wyborczych, ale to, co robi PiS to chamówa - tłumaczył Sierakowski. Zwrócił uwagę na to, że w planie PiS m.in. "pominięto Podkowę Leśną, bo tam wygrało PO".