Śląskie. Rodzinna sprzeczka w Węgierskiej Górce. W akcji łopata i widły
52-letni mieszkaniec Węgierskiej Górki zaatakował widłami brata. Na wniosek śledczych prokurator objął go policyjnym dozorem, wydał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego oraz nakazał mu opuszczenie mieszkania. Za popełnione przestępstwa w więzieniu może spędzić nawet dwa lata.
Tragicznie mogła zakończyć się rodzinna sprzeczka w Węgierskiej Górce. - W czwartek tuż po północy dyżurny komisariatu policji w Węgierskiej Górce otrzymał informację, że w jednym z domów doszło do awantury. Jak ustalili w rozmowie z pokrzywdzonym, jego brat – 52-latek, przez cały dzień spożywał alkohol i wszczynał z nim awantury. Wyzywał go oraz groził mu śmiercią – wyjaśniają powody interwencji policjanci.
Węgierska Górka. Widłami zaatakował brata
Agresja pijanego mężczyzny narastała. W czasie kolejnej kłótni uderzył brata łopatą, po czym uciekł z domu i przez parę godzin nie wracał. Gdy zjawił się po północy, ponowie zaatakował brata, tym razem widłami. 54-latek w obawie o swoje życie wezwał na pomoc policjantów.
Mundurowi zatrzymali agresora. 52-latek po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty. Na wniosek śledczych, prokurator objął go policyjnym dozorem, wydał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego oraz nakazał mu opuszczenie mieszkania. 52-latek za popełnione przestępstwa w więzieniu może spędzić nawet dwa lata.
Policjanci z Wodzisławia Śląskiego też musieli interweniować po wybuchu rodzinnej agresji. Zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który zaatakował nożem byłą partnerkę. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, były konkubent, pod pretekstem kontaktu z dzieckiem, namówił 25-latkę do spotkania. zwabił ją wraz z 1,5 rocznym dzieckiem do swojego auta. Tam mężczyzna zaczął grozić kobiecie nożem, żądając jej powrotu. Ostatecznie udało jej się wydostać się z pojazdu. Jednak gdy próbowała wyciągnąć z auta dziecko, mężczyzna ugodził ją nożem w okolice podudzia.