Śląskie. Miał za nic wyrok sądu. Domowy oprawca w Będzinie znów zaatakował brata i policjantów
Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym 30-letni sprawca napadu na interweniujących policjantów w Będzinie oraz złamania sądowego zakazu zbliżania się do brata.
25.01.2021 15:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mężczyzna, który rok temu miał zasądzony zakaz zbliżania do swojego rodzeństwa oraz nakaz opuszczenia mieszkania, ponownie pojawił się w domu, by nękać 35-letniego brata. W trakcie policyjnej interwencji 30-latek zaatakował mundurowych.
Domowy oprawca miał za nic zeszłoroczny wyrok będzińskiego sądu, chroniący przed nim ofiarę przestępstwa. W miniony czwartek po południu ponownie zjawił się w rodzinnym mieszkaniu na będzińskim osiedlu Warpie i wszczął awanturę z bratem.
- Bez wątpienia wpływ na zachowanie 30-latka miał również wypity przez niego alkohol. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 2,5 promila. Wezwanych na miejsce interwencji policjantów 30-latek "przywitał" wulgaryzmami – informują służby prasowe śląskiej policji.
Na słownym znieważeniu stróżów prawa nie zakończył się jednak katalog występków mężczyzny. - W pewnym momencie zaatakował pięściami policjantów. Furiat został jednak szybko i skutecznie obezwładniony – zapewniają przedstawiciele policji
Ostatni incydent zdecydował o konieczności zastosowania surowszego środka zapobiegawczego. Na wniosek policji i prokuratury będziński sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 30-latka. Grozi mu teraz nawet 5 lat więzienia.