Wojewoda śląski odwołał alarm powodziowy w części gmin
Układanie workow z piaskiem nad Czarną Przemszą (PAP/Roman Koszowski)
Wojewoda śląski odwołał we wtorek wieczorem wprowadzony kilka godzin wcześniej alarm powodziowy w Gierałtowicach, Chorzowie, Katowicach, Mysłowicach i Zabrzu, utrzymując tam stan pogotowia przeciwpowodziowego.
11.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Taka decyzja podjęta została w związku z zanikiem opadów deszczu oraz obniżeniem się stanów wód w rzekach - poinformował rzecznik wojewody Krzysztof Mejer.
Alarm powodziowy obowiązuje nadal w gminach: Łazy, Dąbrowa Górnicza, Ruda Śląska, Siewierz i Świętochłowice. Dodatkowo wojewoda wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe w gminie Bobrowniki. Prognozy pogody na najbliższe dwa dni są dla woj. śląskiego pomyślne. Zdaniem meteorologów, tak intensywne opady nie powinny już wystąpić.
We wtorek wieczorem ustały trwające od poniedziałkowego rana opady deszczu na Śląsku. Jednak strażacy nadal usuwają skutki intensywnych opadów deszczu. We wtorek do późnych godzin popołudniowych śląscy strażacy interweniowali ok. 250 razy, z czego 215 wyjazdów związanych było z podtopieniami i zalaniami. Nadal skutki opadów likwiduje 109 zastępów strażaków.
Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w powiecie będzińskim. Strażacy umacniają wały przeciwpowodziowe na Czarnej Przemszy w Piwoniu. W Żelisławicach i Wojkowicach Kościelnych sytuacja jest stabilna. W obu miejscowościach z wielu piwnic i budynków jest wypompowywana woda.
W Chorzowie woda powoli ustępuje z zalanych budynków. Największe zagrożenie występuje obecnie na terenie Huty Batory, gdzie podtopiony jest wydział odmentarni. Akcję ratowniczą prowadzi tam 6 zastępów strażackich. Do godziny 16.00 udało się wypompować wodę z 37 obiektów.
W Dąbrowie Górniczej z powodu uszkodzeń powstałych w wyniku intensywnych opadów deszczu nadal nieprzejezdna jest droga wojewódzka nr 796. W dzielnicy Tucznawa występują problemy z dostawą prądu i gazu.
Trudna sytuacja jest w Świętochłowicach. Od wtorkowego popołudnia strażacy umacniają wały wokół stawu Kalina, gdzie poziom wody niebezpiecznie się podniósł. Strażackie pompy wypompowują ze stawu nadmiar wody.
W powiecie zawierciańskim najpoważniejsza sytuacja występuje w gminach Łazy i Poręba, gdzie doszło do podtopień piwnic budynków mieszkalnych. Na polach uprawnych utworzyły się rozlewiska.
Nadal zamknięty jest odcinek "trasy warszawskiej" od Siewierza do Będzina-Łagiszy dla samochodów jadących w kierunku Śląska. W ten sposób policja wraz z Dyrekcją Generalną Dróg Krajowych i Autostrad próbują rozładować ogromne korki, tworzące się nie z powodu uszkodzeń wywołanych przez deszcz, lecz z powodu remontu trasy. Po 21 policja ma podjąć decyzję o ewentualnym przywróceniu normalnego ruchu pojazdów.
Poziom wód w rzekach powoli opada. Poziom wody w Wiśle w ciągu ostatnich trzech godzin spadł od 5 do ponad 20 cm. Mimo to stan alarmowy w trzech miejscach na Wiśle nadal jest przekroczony od 10 do ponad 70 cm w Jawiszowicach. (aka)