Tychy. Tragedia na Paprocanach. Nie żyje 23-latek
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci młodego mężczyzny. Wiadomo jednak, że pływający obok zachowali się wzorcowo. Utworzyli ”łańcuch życia” i szukali zaginionego. Pomimo długiej reanimacji, nie udało się go uratować.
Skwar lejący się z nieba, bezchmurne niebo i przyjemny powiew wiatru znad jeziora zgromadziły nad nim wiele osób. Niedzielę na Paprocanach postanowił także spędzić pewien 23-latek.
Wszedł do wody, poza główną plażą. W pewnym momencie młody mężczyzna zaginął. Okoliczni pływający natychmiast zgłosili to ratownikom WOPR. Utworzyli ”łańcuch życia” i rozpoczęli poszukiwania.
Po jakiejś chwili udało się odnaleźć 23-latka. Był nieprzytomny. Ratownicy przystąpili do jego reanimacji. Po długiej resuscytacji mężczyzna odzyskał funkcje życiowe. Na miejsce zostało wezwane lotnicze pogotowie. Niestety w trakcie transportu śmigłowcem młody mężczyzna zmarł. Obecnie trwają czynności, mające na celu wyjaśnić przyczyny jego śmierci.
Ratownicy apelują, by mimo pięknej pogody, pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa nad wodą. Najważniejsza jest rozwaga, bo wystarczy chwila, by doszło do tragedii.