RegionalneŚląskŚląskie. Tragiczny pożar w Mysłowicach. Płomienie buchały z okna w bloku

Śląskie. Tragiczny pożar w Mysłowicach. Płomienie buchały z okna w bloku

W Mysłowicach (woj. śląskie) w jednym z bloków wybuchł pożar. Płomienie wydostawały się przez okna na zewnątrz budynku. Niestety po opanowaniu sytuacji przez strażaków okazało się, że w mieszkaniu przebywała wtedy jedna osoba.

Tragiczny pożar w Mysłowicach. Płomienie buchały z okna w bloku
Tragiczny pożar w Mysłowicach. Płomienie buchały z okna w bloku
Źródło zdjęć: © Facebook | Radny Miasta Mysłowice Adrian Panasiuk

Do zdarzenia doszło ok. godz. 7.30. w jednym z bloków przy ul. Katowickiej. Na miejsce zostało rozdysponowanych sześć zastępów straży pożarnej.

- Po przyjeździe zastano mocno rozwinięty pożar i ogień wydostający się z okna mieszkania na siódmym piętrze budynku wielorodzinnego - przekazał w rozmowie z WP mł. bryg. Wojciech Chojnowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Działania strażaków były prowadzone dwutorowo. - Pożar był gaszony przy użyciu drabiny z zewnątrz budynku. Prąd wody podawano też od środka z klatki schodowej - tłumaczy oficer prasowy.

Zobacz także: Ratownicy medyczni protestują. "Byłem oszukiwany przez kolejne partie rządzące"

Mysłowice. Tragiczny pożar

Po opanowaniu ognia strażacy zaczęli przeszukiwać mieszkanie i znaleźli w nim jedną osobę.

- Została ona wydobyta w miejsce bezpieczne, gdzie stwierdzono zatrzymanie krążenia. Prowadzona była resuscytacja krążeniowo-oddechowa, która została potem przejęta przez zespół pogotowia - powiedział mł. bryg. Wojciech Chojnowski.

Niestety nie przyniosło to efektów. - Nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Stwierdzono zgon - dodał strażak.

Co z innymi mieszkańcami?

Na tę chwilę - jak słyszymy - pożar został już w pełni ugaszony, a budynek przewietrzono. - Nikogo innego nie ewakuowaliśmy ze względu na silne zadymienie klatki schodowej - informuje straż.

- Ponadto wszystkie mieszkania zostały sprawdzone detektorami wielogazowymi i kamerami termowizyjnymi. Nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla mieszkańców - wskazał oficer prasowy.

Na tę chwilę przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Na miejscu pracują policjanci i strażacy w obecności prokuratora.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)