Śląskie. Miał wielkie szczęście. Z dachowania wyszedł bez szwanku
Wypadek w Świerklańcu. Kierowca volkswagena, jadąc z nadmierną prędkością uderzył w inny samochód i dachował. Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 6.30 w Świerklańcu na drodze krajowej nr 78. Tarnogórscy policjanci z ruchu drogowego zostali wezwani do wypadku. Gdy przyjechali na miejsce spodziewali się najgorszego. Widok był przerażający, rozbite dwa samochody w tym jeden dachował.
Śląskie. Dachowanie w Świerklańcu
- Funkcjonariusze ustalili, że kierujący samochodem volkswagen golf nie dostosował prędkości do warunków jazdy, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem marki range rover. Samochód 44-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej dachował – opisują wypadek policjanci.
Choć zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Za spowodowanie kolizji drogowej mężczyzna został ukarany mandatem karnym.
Do kolejnego groźnego wypadku doszło też w Tarnowskich Górach na ulicy Siewierskiej.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 39-letnia kierująca samochodem osobowym marki nissan almera, nie zastosowała się do znaku "Stop" i wjechała na skrzyżowanie, nie udzielając pierwszeństwa przejazdu 53-letniemu kierującemu samochodem marki fiat panda. W wyniku zderzenia pojazdów ranne zostały dwie tarnogórzanki, pasażerki fiata. 52 i 28-latka z obrażeniami ciała trafiły do szpitala. Kierowcy samochodów byli trzeźwi. Utrudnienia na drodze trwały około trzech godzin.