Śląskie. Akt oskarżenie przeciw lekarzowi za narażenie nastolatka na utratę zdrowia
Lekarz pogotowia ratunkowego stanie przed sądem. Zdaniem prokuratury naraził na niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 13-letniego Pawła z Rybnika.
08.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:06
12 czerwca 2018 roku nastolatek wraz ze swoją klasą i pod opieką nauczycielki był w kinie. Już w trakcie seansu, jak również po wyjściu z kina czuł się źle – bolała go głowa, omdlewał i wymiotował. Towarzyszący mu kolega zadzwonił po pogotowie.
Jak ustalili śledczy po przyjeździe karetki, obecna na miejscu mama Pawła, poinformowała lekarza o przeprowadzonej we wczesnym dzieciństwie u syna operacji założenia zastawki odprowadzającej płyn mózgowo–rdzeniowy. Przypuszczała, że doszło do dysfunkcji zastawki, o czym świadczyły objawy. W takim wypadku chłopiec powinien natychmiast trafić do szpitala.
Lekarz – kierownik zespołu medycznego – nie zdecydował się na to. Zalecił jedynie podawać chłopcu leki.
Po powrocie do domu, mama nastolatka ponownie wezwała pogotowie ratunkowe, bo ten znów zaczął tracić przytomność. Po przyjeździe tej samej karetki lekarz zbadał chłopca i zdecydował o przewiezieniu go do szpitala. Jak stwierdziła prokuratura nie zastosowano jednak trybu przewiezienia w kodzie pilności 1.
W szpitalu stwierdzono dysfunkcję zastawki i chłopca śmigłowcem przetransportowano na oddział neurochirurgii dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację.
Chłopiec nadal jest pod opieką lekarzy.
Zdaniem śledczych lekarz zignorował uwagi matki i oskarżyli go, że "naraził Pawła R. na bezpośrednie niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wynikającego z możliwości wystąpienia dysfunkcji wszczepionej pokrzywdzonemu w okresie niemowlęcym zastawki Pudenza poprzez zaniechanie podjęcia decyzji o niezwłocznym przetransportowaniu chłopca do szpitala celem dalszej diagnostyki, pomimo zgłaszanych przez małoletniego dolegliwości, a następnie– podczas drugiej wizyty pogotowia – nieprawidłową ocenę stanu przytomności Pawła R.i podjęcie decyzji o niewłaściwym sposobie transportu pokrzywdzonego do karetki oraz zaniechanie przewiezienia go do szpitala w kodzie pilności 1.” Sprawę rozstrzygnie sąd w Rybniku.
Prokuratura badała także wątek narażenia pokrzywdzonego przez nauczycieli, pod których opieką był podczas wycieczki do kina. Akt oskarżenia przeciwko wychowawczyni również skierowano do sądu.