Śląsk. Zareagował po służbie. Ofiara wypadku była pijana
Policjant z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach wracając po służbie do domu, zauważył na jezdni leżący na boku samochód. Kierowca był ranny i pijany.
15.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 21:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjant z katowickiego oddziału prewencji wracając po służbie do domu, na wysokości miejscowości Kidów zauważył samochód leżący na jezdni na lewym boku. - Widząc jego liczne uszkodzenia, włączył światła awaryjne i zatrzymał swoje auto tak, by zapobiec kolejnemu zdarzeniu. Podbiegł do pojazdu i zauważył, że w środku jest kierowca. Mężczyzna nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Był ranny, a kontakt z nim był możliwy wyłącznie przez przednią szybę i szklany szyberdach. Kiedy mundurowy zapytał kierowcę o to, czy pamięta co się stało, wyszło na jaw, że był on pijany, a z wypadku niewiele pamięta – relacjonuje policja.
Śląsk. Akcja po służbie
Funkcjonariusz zawiadomił oficera dyżurnego komendy powiatowej w Zawierciu, pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Cały czas utrzymywał również kontakt z mężczyzną i monitorował jego funkcje życiowe. Po chwili na miejscu zjawiły się służby ratownicze oraz patrole policji z zawierciańskiej komendy i komisariatu w Ogrodzieńcu.
Samochód był bardzo zniszczony. Strażacy dopiero po rozcięciu karoserii, przy pomocy ciężkiego sprzętu wyciągnęli mężczyznę ze środka.
Policjant w rozmowie z miejscowymi mundurowymi przekazał im informacje oraz wskazał znajdującego się w pobliżu świadka zdarzenia. Kierowca trafił do szpitala. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 3,5 promila. Za jazdę pod wpływem alkoholu grożą dwa lata więzienia.