Śląsk. W pandemii większość zwalnia, tu szukają ludzi do pracy
Czasy, w których przyszło nam żyć nie należą do najłatwiejszych. Wielu przedsiębiorców boryka się z problemami, inni zmuszeni byli zamknąć wieloletnie biznesy. Niektórzy próbują swych sił w zupełnie nowych miejscach, może warto się nad tym zastanowić?
Śląski oddział Straży Granicznej szuka kandydatów do służby. Jeśli nie skończyłeś jeszcze 26 lat i korzystasz z ulgi podatkowej to ta praca jest dla ciebie – przekonują pogranicznicy. Zachętą mogą być zarobki, 3900 zł na rękę. Miejsce pracy w pobliżu granic z Czechami i Słowacją, ale patrole można spotkać też na terenie całej aglomeracji. M.in. na lotnisku w Pyrzowicach.
Czym się zajmują? Sprawdzaniem legalności pobytu obcokrajowców oraz zwalczaniem przemytu ludzi z obszarów objętych wojną. Prowadzą też śledztwa przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym, fałszerzom dokumentów czy handlarzom bronią.
W przyszłym roku do obsadzenia będzie co najmniej 20 etatów. Kandydaci muszą cechować się komunikatywnością, zdyscyplinowaniem i odpornością na stres. ”Osoby starające się o przyjęcie do służby nie mogą być karane, muszą mieć obywatelstwo polskie i co najmniej średnie wykształcenie” - mówi chorąży sztabowy Szymon Mościcki, rzecznik prasowy śląskiego oddziału Straży Granicznej.
By wstąpić w szeregi straży, trzeba zaliczyć test sprawnościowy, odbyć rozmowę z psychologiem, przejść badania lekarskie oraz zdać test z wiedzy ogólnej i języka obcego. Ci, którym uda się przejść rekrutację, zostaną skierowani na kurs do ośrodka szkoleniowego Straży Granicznej. Potem trafią do pracy w jednostkach Straży Granicznej na Śląsku.