Powołali "Ruch 11 kwietnia" - to ich sprzeciw
Szef śląskich struktur ugrupowania Polska jest Najważniejsza Marek Migalski poinformował o zainicjowaniu Ruchu 11 Kwietnia. Nazwa, nawiązująca do dnia po katastrofie smoleńskiej, ma być wyrazem niezgody na wykorzystywanie tej tragedii w bieżącej walce politycznej.
Lucjan Karasiewicz, rzecznik sejmowego klubu PJN, powiedział, że Ruch 11 Kwietnia jest inicjatywą śląskich działaczy ugrupowania oraz internautów.
"Powołujemy do życia Ruch 11 Kwietnia jako symbol odrodzenia, nadziei, wiary w sens trwania naszego narodu i państwa, jako jasny przekaz, że życie musi iść dalej, że obowiązkiem polityków nie jest rozpamiętywanie tragedii, ale troska o los współczesnych i przyszłych pokoleń Polek i Polaków; troska ta dotyczy także pełnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej" - napisał Migalski w oświadczeniu.
Zaznaczył, że inicjatywa ta wynika z przekonania, iż "zadaniem polityków i osób publicznych jest dbałość o los współobywateli".
Miniony rok Migalski nazwał "strasznym". "Zaczął się niewyobrażalną tragedią, a zakończył kłótniami polityków na temat tego, jak uczcić pamięć zmarłych. Jesteśmy dziś bardziej podzieleni niż przed rokiem. Pochowaliśmy jednak naszych bliskich, oddaliśmy hołd zmarłym - czas zacząć nowe życie, czas podjąć na nowo zadanie zapewnienia naszym obywatelom lepszego życia, czas na uczynienie naszego państwa bardziej sprawiedliwym i bezpiecznym" - napisał europoseł. Według niego nie należy "wykorzystywać katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku w bieżącej walce politycznej".
Podczas późniejszej konferencji prasowej w Sejmie poseł Paweł Poncyljusz powiedział, że Ruch 11 Kwietnia jest "symboliczny" i nie będzie miał sformalizowanej struktury. Podkreślił, że można do niego dołączyć zapisując się do grupy na Facebooku.
"Powołujemy Ruch 11 Kwietnia jako symbol tego, że życie musi iść dalej. Możemy oddawać cześć, honor tym co zginęli, ale są rzeczy, obowiązki dnia codziennego, wywiązywanie się z oczekiwań, które stawiają przed nami obywatele" - podkreślił Poncyljusz.