PolskaPo latach przyznał się do zabójstwa, bo gryzło go sumienie

Po latach przyznał się do zabójstwa, bo gryzło go sumienie

29-letni mężczyzna, który ponad sześć lat
temu zastrzelił 26-letnią ekspedientkę jednego ze sklepów w
Cieszynie (województwo śląskie) stanie przed sądem. Sprawca sam zgłosił się na policję, bo nie mógł żyć z takim obciążeniem. Wraz z
nim na ławie oskarżonych zasiądzie 26-letni wspólnik.

29.05.2009 | aktual.: 29.05.2009 12:18

Akt oskarżenia trafił już do sądu - poinformował rzecznik bielskiego sądu okręgowego Jarosław Sablik.

20 listopada 2002 roku, 22-letni wówczas mężczyzna wszedł do sklepu chemicznego tuż przed jego zamknięciem. Był zamaskowany. Wyciągnął broń i zażądał pieniędzy. Gdy ekspedientka odmówiła - strzelił. Trafiona w brzuch kobieta zmarła w szpitalu. Sprawca ukradł ze sklepu 440 złotych i uciekł. Na zewnątrz czekał na niego samochód.

Policja nie ujęła napastników. Pod koniec października ubiegłego roku sprawca sam się zgłosił i przyznał do winy. Rzecznik cieszyńskiej policji Ireneusz Brachaczek mówił wówczas: okazuje się, że nie każdy, kto popełni przestępstwo, potrafi żyć z takim obciążeniem. Gryzło go sumienie.

Zeznania mężczyzny zostały natychmiast zweryfikowane przez śledczych. To wystarczyło, by postawić mu zarzut zabójstwa. Zatrzymany został także jego wspólnik. Prowadził wówczas samochód, którym uciekał wraz z zabójcą. Początkowo nie przyznawał się do winy. Przyznał się dopiero w momencie, gdy policjanci przedstawili mu dowody.

Mordercy grozi 25 lat więzienia lub dożywocie, jego kompanowi 25 lat.

Źródło artykułu:PAP
kobietamorderstwosąd
Zobacz także
Komentarze (5)