Nowe obostrzenia. Pierwszy dzień bez przyłbic. W Katowicach nie wiedzą?
Od soboty w całej Polsce weszły w życie nowe obostrzenia, w myśl których twarz zasłaniać można jedynie maseczką. Oznacza to, że z użycia wychodzą np. przyłbice. Czy Polacy dostosowują się do nowego rygoru? Sprawdzono to np. w Katowicach.
Postawę Polaków wobec nowego wymogu epidemicznego sprawdzili dziennikarze PAP w Katowicach. Okazuje się, że część osób nie wiedziała nawet o zmianie obowiązujących przepisów.
Nowe Obostrzenia. "W przyłbicy łatwiej się oddycha"
Napotkana w jednym ze sklepów spożywczych w Katowicach para stwierdziła, że dostosuje się do przepisów, choć nie wiedziała, że nastąpiły zmiany w obostrzeniach. - Żona ma dobrze dopasowaną i zamocowaną przyłbicę; w tym oddycha się lepiej niż w maseczce - powiedział mężczyzna w maseczce.
Z obserwacji PAP w centrum miasta wynika, że Polacy na ogół stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa maseczką. Przypadki zakrywania twarzy przyłbicą lub częścią garderoby były sporadyczne, choć były też osoby niezasłaniające twarzy w ogóle.
Nowe Obostrzenia. "Zmieniają żeby zmieniać"
Jeden z napotkanych przez dziennikarzy przechodniów skomentował decyzję o zmianie przepisów, stwierdzając, że ciężko znaleźć mu dla niej uzasadnienie. Przyznał jednak, że nie chce kłopotów i dostosuje się do obostrzeń.
- Będę nosił maseczkę, bo nie mam ochoty tłumaczyć się i dyskutować z policjantami albo innymi służbami. Ale nie wierzę - ani ja, ani wielu moich znajomych, że taka zmiana może cokolwiek dać. Kiedyś mówili, że maseczki nic nie dają, potem stały się obowiązkowe. Mówili, że przyłbice są równie dobre, teraz mają być zakazane. Chyba nikt już nie wierzy, że zamiana bandany na maseczkę coś da; zmieniają chyba tylko po to, żeby zmieniać - powiedział.
Komentarza w sprawie dyscypliny Polaków wobec zasad dotyczących zakrywania twarzy udzielił również mł. asp. Olaf Burakiewicz z zespołu prasowego śląskiej policji. - Najczęściej wystarczy zwrócenie uwagi, poinformowanie czy przypomnienie o obowiązujących zasadach. Mandaty czy wnioski do sądu dotyczą z reguły rażących przykładów naruszania obostrzeń i świadomego lekceważenia zasad bezpieczeństwa epidemicznego - stwierdził policjant.