Katowice. O włos od tragedii. 2,5‑letni chłopczyk sam na balkonie 6. piętra
2,5-letni chłopiec pod nieobecność rodziców wychylał się przez balkon na VI piętrze na Osiedlu Tysiąclecia w Katowicach. Malca uratowali strażacy, którzy musieli siłowo wejść do mieszkania.
Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w poniedziałek kilka minut po godzinie 14.30.
Dyżurny katowickiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące małego chłopca, który wychylał się przez balkon mieszkania znajdującego się na szóstym piętrze.
- Interwencję zgłaszała kobieta, która na osiedlu Tysiąclecia zauważyła płaczącego na balkonie chłopca. Zadzwoniła na numer 112 i wołała do chłopca, aby wszedł do domu – relacjonuje śląska policja.
Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci, a także strażacy. - Pomimo pukania do mieszkania nikt nie otworzył drzwi. Ze względu na zagrożenie zdrowia, a nawet życia chłopca, strażacy siłowo weszli do mieszkania – informuje policja.
Okazało się, że chłopiec jest zupełnie sam. Na miejsce została wezwana również karetka pogotowia z lekarzem, który przebadał chłopca. Na szczęście zapłakanemu 2,5-latkowi nic się nie stało.
Śląskie. 2-5 letni chłopczyk sam na balkonie mieszkania na 6. Piętrze. Narażenie zdrowia i życia
Jak ustalili policjanci, ojciec malca w tym czasie był w pracy, a matka, wykorzystując popołudniową drzemkę syna, postanowiła zrobić zakupy w centrum handlowym.
- Kobieta nie przewidziała tego, że syn tak szybko się obudzi. Jeszcze dzisiaj będą wykonywane czynności z matką chłopca – podaje śląska policja.
Zgodnie z artykułem 160 kodeksu karnego — kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.