Katowice. Bez maseczek wtargnęli do szpitala w MCK. Chcieli zaistnieć w sieci
Dwaj mężczyźni wtargnęli do szpitala tymczasowego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. - Byli bez maseczek, usilnie doszukiwali się nieprawidłowości - poinformowała śląska policja.
Mężczyźni weszli do szpitala tymczasowego we wtorek, 13 kwietnia, Jak opisują policjanci, intruzi zachowywali się nachalnie i arogancko. Od przekroczenia progu placówki nagrywali jej wnętrze, personel oraz pacjentów, podając się za "dziennikarzy obywatelskich".
- W związku z faktem, że w szpitalu odbywały się szczepienia i przebywało w nim wiele osób, 33 i 41-latek zostali poproszeni o jego opuszczenie przez ochronę, gdyż nie byli uprawnieni, aby tam przebywać. Bezskutecznie. Na miejsce została wezwana policja. Mimo wielokrotnie wydawanych poleceń przez mundurowych, mężczyźni nadal nie chcieli opuścić obiektu - podała komenda policji w Katowicach.
Zachowanie mężczyzn wskazywało na to, że usilnie próbują doszukać się różnych nieprawidłowości w placówce, aby później aby udostępnić w sieci kontrowersyjny materiał wideo.
Katowice. Wtargnięcie do szpitala tymczasowego w MCK
Na prośbę mundurowych starszy z mężczyzn opuścił placówkę dobrowolnie. Natomiast młodszy z nich został wyprowadzony przez policjantów. Zatrzymani to mieszkańcy Cieszyna i Dębowca.
Mężczyźni odpowiedzą za to, że działając wspólnie i w porozumieniu wtargnęli do wnętrza MCK, w którym mieści się placówka szpitala tymczasowego COVID-19 oraz nie zachowując reżimu sanitarnego, narazili na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia osoby znajdujące się w budynku. W czwartek usłyszeli zarzuty z art. 160 kodeksu karnego w związku z art. 193 tego kodeksu. Pierwszy z tych przepisów mówi o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, drugi dotyczy zakłócenia miru domowego. Jak zaznaczają policjanci w praktyce artykuł ten dotyczy nie tylko lokalu mieszkalnego.
Ponadto wobec mężczyzn skierowano wnioski o ukaranie do sądu w sprawie o wykroczenia polegające na niezakrywaniu nosa i ust. Młodszy z nich odpowie przed sądem także za używanie słów wulgarnych. Tego samego dnia mężczyźni oraz towarzyszący im 33-letni mieszkaniec Knurowa, także bez maseczek, weszli także do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. Knurowianin przedstawił policjantom zaświadczenie rzekomo zwalniające go od tego obowiązku, które sam sobie podpisał. W tym przypadku policjanci również skierowali wnioski do sądu.
To kolejny w ostatnim czasie przypadek bezprawnego wejścia do szpitala w MCK. Na początku kwietnia do placówki wszedł ratownik górniczy wraz kolegą. Założyli fartuchy i chcieli wejść do strefy z pacjentami. Obaj mężczyźni byli pijani. Okazało się, w styczniu ratownik pracował w szpitalu tymczasowym i teraz chciał pokazać koledze, jak się tam leczy chorych na COVID-19.