Gliwice. ”Tu wszystko zależy od nas, a nie my od nowoczesnych form rozrywki”
Watykan, Katedra Notre-Dame, Batmobil, Lewandowscy czy suto zastawiony stół – wszystko w jednym miejscu, choć to miejsce co jakiś czas się zmienia. Spieszcie się zatem, bo warto…choćby po to, by wrócić do beztroskiego dzieciństwa i spędzić kilka chwil razem.
15.05.2021 | aktual.: 06.03.2024 20:50
Sztokholm, Bilbao, Lizbona i…Gliwice. Obecnie w tych miejscach fani najpopularniejszych na świecie kolorowych klocków mogą odwiedzić nietuzinkową wystawę. Dlaczego jest taka niesamowita? Bo każdy z nas odnajdzie w niej coś dla siebie. Bo zamiast spędzić kolejny dzień przed ekranem telewizora czy komputera, spędzi ten czas owocnie z najbliższymi.
W jednej z dużych galerii handlowych na terenie Gliwic, do końca listopada, można przenieść się w czasie. Podchodząc do każdej z witryn, w których umieszczono precyzyjnie wykonane konstrukcje, każdy z nas znajdzie w nich coś, co przywołuje dobre wspomnienia. Wspomnienia związane z kultowymi postaciami, niesamowitymi podróżami czy błogimi chwilami w gronie najbliższych.
Tak bardzo nam tego brakowało w dobie pandemii. Normalności, przestrzeni i kontaktu z drugim człowiekiem. Tu to wszystko jest możliwe. Co więcej, dzięki różnorodnym elementom możemy przenieść się w różne strony świata…czy własnej wyobraźni. Bo przecież tylko ona nas ogranicza.
”Osiem lat temu, podczas tworzenia pierwszych ekspozycji, byłem ciekaw jak wiele rzeczy można zbudować z klocków. Już wtedy byłem przekonany, że odwzorowując rzeczywistość, można z nich stworzyć niemal wszystko. Z roku na rok się o tym przekonuję. Także dzięki zwiedzającym, dla których aspekt estetyczny, techniczny czy sentymentalny jest tu niezmiernie ważny” – mówi Rafał Szymański, pomysłodawca i twórca wystawy Inwazja Gigantów w Gliwicach i Europie.
A budowle naprawdę robią wrażenie. Jak np. Bazylika Świętego Piotra i Kolumnada Berniniego. Jej twórcą jest mieszkający w Stanach Zjednoczonych ksiądz polskiego pochodzenia. Dzięki przetransportowaniu jej do Polski, ksiądz Robert miał szansę odwiedzić kraj swych przodków. Przez 9 miesięcy tworzył scenę z wydarzenia, którego sam był świadkiem w 1978 r. Osobiście uczestniczył w wyborze nowego papieża, Jana Pawła II. Klocki stały się jego pasją w najmłodszych latach dzieciństwa, jednak dopiero wizyta Franciszka w USA w 2015 r. skłoniła go do tego, by zbudować Watykan z ponad 500 tys. elementów.
Prócz monstrualnych budowli, na wystawie znalazły się także kultowe postaci z świata popkultury, sportu czy bajek. Zarówno dla najmłodszych, jak i nieco starszych. A ci, jak już odbędą swą podróż po bajkowym świecie, mogą przenieść się do tego z formatu 3D. Zaraz za ścianą znajduje się interaktywna wystawa, na której można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z oryginalnym tłem.
Wszystko po to, by dobrze razem się bawić w wyimaginowanym świecie będącym alternatywa dla uporczywego siedzenia przed komputerem w dobie pandemii.