Częstochowa. Śmierć nastolatka. Jest decyzja prokuratury
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci 14-latka, który po upadku z roweru nabił się na nóż. Był to nieszczęśliwy wypadek, do którego nikt się nie przyczynił – ustalili śledczy.
Do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku w Rudniku Wielkim niedaleko Częstochowy. Grupa sześciu chłopców, wśród których był 14-letni Piotr, pojechała na rowerach w okolice skrzyżowania ulic Słonecznej i Brzozowej.
- Tam doszło do kłótni pomiędzy jednym z chłopców i 14-letnim Piotrem W., po której pokrzywdzony wyjął z plecaka nóż typu motylek. Następnie 14-latek odjechał na rowerze, trzymając nóż w prawej ręce, która była oparta na rączce kierownicy. Jadąc w stronę swojego domu, wjechał w wysoką trawę i upadł z rowerem. Potem chłopiec wstał o własnych siłach, wyciągnął nóż z klatki piersiowej i stracił przytomność - opisywał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe przewiozło rannego do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie, gdzie nastolatek zmarł tego samego dnia wieczorem.
Częstochowa. Umorzenie śledztwa w sprawie śmierci 14-latka
Jak wykazał sekcja zwłok, przyczyną zgonu była rana kłuta serca. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził ponadto, że mechanizm obrażeń mógł polegać na nadzianiu się chłopca na nóż, unieruchomiony pomiędzy kierownicą a klatką piersiową lub pomiędzy klatką piersiową a powierzchnią terenu.
- Na podstawie zebranych dowodów ustalono, że moment upadku był obserwowany przez pozostałych chłopców z odległości około 10 metrów. Nie stwierdzono również, że przed zdarzeniem pomiędzy 14-latkiem a pozostałymi chłopcami doszło do bójki lub szarpaniny - wyjaśnił rzecznik prokuratury. - Uwzględniając wskazane okoliczności uznano, że przyczyną śmierci pokrzywdzonego był nieszczęśliwy wypadek, a nie działanie lub zaniechanie osób trzecich. W związku z tym prokurator umorzył śledztwo wobec braku znamion przestępstwa – dodał.
Postanowienie o umorzeniu postępowania jest prawomocne - najbliżsi 14-latka nie złożyli zażalenia do sądu.