Czeladź. Z powodu wybuchu jedna osoba nie żyje, trzy są ranne
Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku wybuchu, do którego doszło w czwartek po południu w Czeladzi. Poszkodowani to pracownicy firmy wodociągowej, prowadzącej prace ziemne.
Do wybuchu doszło przy ul. Będzińskiej na granicy Czeladzi i Będzina w pobliżu centrum handlowego M1. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 13:35. Na miejsce udało się pięć zastępów straży pożarnej. Okazało się, że podczas prowadzonych przez pracowników wodociągów prac ziemnych doszło do wybuchu gazu – poinformował mł. kpt. Jacek Apostolski z będzińskiej straży pożarnej. - Zostały poszkodowane cztery osoby. To pracownicy z wodociągów, wykonujący wykopy. Jedna osoba poniosła śmierć na miejscu – dodał.
Według wstępnych informacji, życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo. Mają urazy nóg, oczu i twarzy. Zostali przetransportowani do szpitala w Katowicach.
Na miejscu poza strażakami i służbami medycznymi są policjanci, którzy ustalają przyczynę wybuchu. Ściągana jest też grupa saperów, bo śledczy nie wykluczają eksplozji niewybuchu, choć najbardziej prawdopodobną przyczyną był gaz
- Prawdopodobnie doszło do wybuchu gazu, ale na obecną chwilę nie mamy jeszcze co do tego pewności, prowadzone jest postępowanie w tej sprawie - dodał Apostolski.
Na miejscu występują utrudnienia w ruchu drogowym.
Dodajmy, że kilka dni temu niewiele brakowało, a do eksplozji doszłoby w Sosnowcu. Robotnicy podczas prac remontowych w jednej z kamienic znaleźli osiem niewybuchów z II wojny światowej.. Ewakuowano 21 osób oraz zamknięto pobliską szkołę podstawową. Pociskami zajęli się saperzy.