Cieszyn. Suczka błąkała się po ulicy, została "zatrzymana"
Zabłąkany shih tzu, którym zaopiekowali się mundurowi z drogówki w Cieszynie, przez chwilę pomagał w patrolowaniu. Gdy udał się znaleźć właściciela, Mimi, bo tak się wabiła suczka, wróciła do domu.
Jadąc ulicą Breńską w Górkach Małych mundurowi z Cieszyna zauważyli błąkającego się pieska rasy shih tzu. - Policjanci nie pozostali obojętni na los zwierzęcia, tym bardziej, że poruszał się on wzdłuż jezdni bez opieki. Trzeba pamiętać o tym, że psy, które mieszkają na co dzień w domach, w takim momencie, gdy zostaną wystraszone, mogą zachować się nieprzewidywalnie. Mogą zacząć uciekać, nie zwracając uwagi na poruszające się drogą pojazdy, a tym samym doprowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa. W sytuacji zagrożenie czworonóg może też ugryźć – podkreślają policjanci z Cieszyna.
Cieszyn. Mimi trafiła do właścicielki
Mundurowi zabrali pieska do radiowozu i rozpoczęli poszukiwania właściciela psa. Rozpytywali się wśród mieszkańców okolicznych domów, ale żaden z nich nie potrafił powiedzieć do kogo należy zguba. Sama zainteresowana całkiem dobrze czuła się w policyjnym radiowozie, do którego nie trzeba było jej długo zapraszać. W końcu trafiła do komisariatu w Skoczowie. - Jeden z policjantów postanowił poszukać informacji na temat właściciela w internecie. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. W mediach społecznościowych widniało ogłoszenie o poszukiwaniach shih tzu z numerem właścicielki, Opis pasował do znalezionego pieska. Mimi, bo tak się wabiła suczka, szczęśliwie wróciła do swojej opiekunki, która odebrała ją z komisariatu.