Beskidy. Wyśmienite warunki narciarskie…stąd też więcej interwencji ratowników

Zaledwie kilka dni temu rząd zluzował obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, a na stokach od razu pojawił się tłum spragnionych zimowego szaleństwa. Swego zadowolenia nie kryją także właściciele hoteli i pensjonatów, jak i wyciągów. Wszyscy mają znacznie więcej pracy, ale nie narzekają…bo na to właśnie czekali.

Także ratownicy mają pełne ręce roboty. W ostatni weekend interweniowali kilkadziesiąt razy. Co prawda weekend się skończył, jednak narciarzy wciąż jest sporo. Każdy z nich chce skorzystać z możliwości nadrobienia zimowych zaległości. Nie zawsze jednak pamiętają o zasadach bezpieczeństwa.

"W Szczyrku już o godz. 7.30 drogi nieco się korkowały. Na trasach jest sporo narciarzy, co niestety – prowadzi do większej liczby interwencji ratowników. We wtorek było ich 22. Najczęstszym urazem były skręcenia stawów" – podali goprowcy.

Nie tylko narciarze muszą zachować ostrożność. Także turyści wybierający się w wyższe partie gór powinni pamiętać o tym, by ubrać się adekwatnie do warunków i zabrać ze sobą naładowany telefon z aplikacją "Ratunek", która może uratować życie.