Awaryjne lądowanie awionetki na A1. Pilot podjął dramatyczną decyzję
Niewielkich rozmiarów awionetka wylądowała w piątek na autostradzie A1 w Częstochowie. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia były problemy z silnikiem maszyny. Pilot musiał zdecydować.
Niecodzienne zdarzenie na autostradzie A1 na wysokości Częstochowy (woj. śląskie). Jak informują służby, doszło tam do awaryjnego lądowania awionetki.
Częstochowa. Awaryjne lądowanie awionetki na A1
- Ze wstępnych informacji, jakie uzyskała policja, wynika, że 34-letni pilot miał poważne problemy z silnikiem. Planował lądować na lotnisku w Rudnikach, jednak awaria mu na to nie pozwoliła - mówiła w TVN24 podkom. Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowa KMP w Częstochowie.
Jak dodała, polot zdecydował się na wcześniejsze lądowanie ze względu na równą nawierzchnię autostrady, a także niskie natężenie ruchu. - Dla bezpieczeństwa swojego i innych wybrał lądowanie na autostradzie A1 - zaznaczyła policjantka.
Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, w pobliżu autostrady A1 na tym odcinku znajduje się lotnisko w Rudnikach, jednak maszyna należy do wrocławskiego aeroklubu.
Z informacji dyrektora aeroklubu we Wrocławiu wynika, że awaryjne lądowania na A1 zakończyło się sukcesem, a pilotowi maszyny nic się nie stało.
Awaryjne lądowanie Awionetki. Pilot i maszyna wyszli bez szwanku
Dodatkowo dyrektor aeroklubu przekazał, że pilot leciał sam, a jego awionetka również nie ucierpiała. Zadaniem, które stoi przed szefostwem aeroklubu, jest teraz ściągnięcie awionetki z powrotem do Wrocławia po awaryjnym lądowaniu na A1.
Z informacji policji wynika, że pilot był trzeźwy i posiadał wszelkie potrzebne uprawnienia do pilotowania awionetki. - Z naszej strony sporządzone zostaną dokumenty i przekazane będą do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - podkreśliła podkom. Sabina Chyra-Giereś.
- Mam informację, że na autostradzie nie występują już żadne utrudnienia, ponieważ awionetka została już przetransportowana na pobliski, nieczynny jeszcze most - poinformowała przed godziną 11 policja.
Sprawa zostanie zgłoszona do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która zajmie się sprawdzaniem okoliczności, w jakich doszło do tego zdarzenia.