Skradziono odznakę partyjną Hitlera
Z wystawy Federalnej Służby Bezpieczeństwa
(FSB) w Moskwie skradziono odznakę partyjną NSDAP Adolfa Hitlera,
której wartość szacuje się na trzy miliony euro - podał w
wydaniu internetowym niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Kradzież wyszła na jaw dopiero teraz, chociaż dokonano jej 30 czerwca. Włamywacz dostał się do budynku posługując się sprzętem alpinistycznym. Profesjonalny sposób dokonania kradzieży świadczy o tym, że zleceniodawcą mógł być jakiś kolekcjoner, być może ktoś z rosyjskich kręgów neonazistowskich- pisze "Der Spiegel".
Niemiecki magazyn określił wydarzenie mianem "bolesnej wpadki" rosyjskiego wywiadu FSB, który jest następcą osławionego KGB. Cenne trofeum przechowywane było przez pół wieku pod kluczem. Rosjanie przyznali się do posiadania odznaki dopiero w 1996 r. Wystawę zorganizowano w tym roku z okazji 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Zdaniem historyków Hitler podarował odznakę przed swoją samobójczą śmiercią 30 kwietnia 1945 r. Magdzie Goebbels, żonie ministra propagandy Trzeciej Rzeszy. Na wystawie FSB pokazano kilka przedmiotów znalezionych przy zwłokach Hitlera, jego żony Evy Braun oraz Goebbelsów. Spędzili oni ostatnie tygodnie wojny w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy w Berlinie. Minister propagandy i jego żona popełnili samobójstwo dzień po śmierci Hitlera i Evy Braun - 1 maja.
Organizatorzy wystawy twierdzą, że odznaka była tylko kopią. Jednak brytyjski "Times" przytacza opinię rosyjskich specjalistów, których zdaniem pracownicy muzeum próbują jedynie "bronić własnej skóry".
Kamery zainstalowane w pomieszczeniach wystawowych zarejestrowały przebieg kradzieży. Włączył się także alarm. Jednak strażnicy nie interweniowali, myśląc, że przyczyną alarmu był kot - informuje "Der Spiegel".