Skopali twarz policjantce - nowe fakty z Zielonej Góry

To była regularna bitwa! Rozjuszony tłum rzucił się na policjantów, a potem zaczął demolować centrum Zielonej Góry. W stronę stróżów prawa poleciały kosze, kamienie, butelki i fragmenty płyt chodnikowych. Pretekstem do tej rozróby była wiadomość, że nieoznakowany radiowóz potrącił śmiertelnie kibica żużlowego klubu Falubaz, który przebiegał przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

Skopali twarz policjantce - nowe fakty z Zielonej Góry
Źródło zdjęć: © PAP

04.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 11:53

Choć - jak poinformowała prokuratura - policjant widząc co zrobił próbował reanimować rannego, to wściekły tłum chciał go zlinczować. W starciach ciężko ranne zostały dwie policjantki. Jedna ma pękniętą czaszkę, druga złamaną szczękę.

Wszystko zaczęło się tuż po godz. 2, w nocy z niedzieli na poniedziałek. Kibice fetowali zdobycie przez zielonogórską drużynę złotego medalu mistrzostw Polski na żużlu. Jak ujawniła prokuratura, na ulicę wbiegł nagle jeden z kibiców, który rozmawiał przez telefon komórkowy. Udało mu się wyminąć taksówkę, przebiegł przez pas zieleni i wtedy wpadł pod koła nieoznakowanego policyjnego fiata ducato.

Policjanci próbowali udzielić rannemu pomocy. Zostali obrzuceni wyzwiskami, a potem zaatakowani przez wściekły tłum. O 2.30 lekarz pogotowia stwierdził zgon kibica. Prokurator zdołał jedynie przykryć go folią, a kibice natychmiast przykryli go szalikami. Ponieważ uniemożliwili przeprowadzenie oględzin, sprowadzono kolejne jednostki policji.

W tym czasie kilkuset innych kibiców, dla których tragedia na drodze stała się pretekstem do rozróby, ruszyło na komisariat w centrum miasta, po drodze demolując osobowe auta i wybijając szyby w sklepach. Doszło do starć, jakie mieliśmy niedawno okazję oglądać w Londynie. Tłum obrzucał policjantów kamieniami, płytami chodnikowi i butelkami. Policjanci odpowiedzieli gazem i armatką wodną. Na komisariacie w centrum miasta wybito niemal wszystkie okna.

Rannych zostało kilkunastu stróżów prawa. Najbardziej – młoda policjantka „drogówki”, która patrolowała wjazd przy stacji benzynowej. Kibice rzucili w nią fragmentem kostki brukowej. Trafiła do zielonogórskiego szpitala. Jej stan jest ciężki.

Druga próbowała uciec spod komisariatu nowym radiowozem, który chcieli zniszczyć kibice. Nie zdążyła. Kibice skopali jej twarz. Ma złamaną szczękę. Policja zatrzymała ośmiu najbardziej agresywnych kiboli.

Wiadomo też, że fiatem Ducato kierował 27-letni policjant, który służy w jednostce od sześciu lat. Jest pod opieką psychologa. Mężczyzna, którego śmiertelnie potrącił, osierocił pięcioletnie dziecko.

Prezydent Zielonej Góry powołał sztab kryzysowy, który ma monitorować sytuację w mieście. – To bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich. Zginął młody człowiek. Bardzo współczuję jego rodzinie. Liczę, że prokuratura dogłębnie wyjaśnię tę sprawę – mówi prezydent Janusz Kubicki. – Jednocześnie apeluję do kibiców i wszystkich zielonogórzan o zachowanie spokoju. Nie potęgujmy nieszczęścia, które już nas dotknęło – dodał.

Alfred Staszak Prokurator Okręgowy z Zielonej Góry, dodaje:

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 23-latek przechodząc przez ulicę, rozmawiał przez telefon komórkowy. A nieoznakowany policyjny samochód, który śmiertelnie potrącił mężczyznę nie jechał z dużą prędkością. Po wypadku policjanci udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy. Niestety już wtedy tłum stawał się coraz bardziej agresywny, a niektórzy uczestnicy zamieszek wręcz próbowali zakłócić akcję reanimacyjną. Sytuacja stała się zapalna, gdy przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim mówi:

- W przywracaniu porządku wzięło udział ponad 300 zielonogórskich policjantów, którzy zostali wzmocnieni przez funkcjonariuszy z ościennych garnizonów. Początkowo do rozpędzenia tłumu użyto gazu łzawiącego,a kiedy to nie poskutkowało armatek wodnych. Policjanci oddali ponad 150 strzałów z broni gładkolufowej w powietrze. Podczas akacji ranne zostały dwie policjantki, jedna z nich znajduje się w szpitalu. Nie mamy informacji, by poza funkcjonariuszkami ktoś ucierpiał. Zatrzymaliśmy 8 osób w tym jedną kobietę.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Tyle może zarobić student!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1118)