Skompromitował się. Teraz trafi na listy PiS‑u? "Pojęcie moralności nie istnieje"

Skompromitowany poseł Łukasz Mejza najprawdopodobniej trafi na listy PiS-u. Zapowiedział to lider Partii Republikańskiej Adam Bielan. Deklaracja wywołała lawinę komentarzy, w których padają pytania m.in. o moralność w polityce.

Łukasz Mejza najprawdopodobniej trafi na listy PIS - zapowiedział Adam Bielan z Partii Republikańskiej
Łukasz Mejza najprawdopodobniej trafi na listy PIS - zapowiedział Adam Bielan z Partii Republikańskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Przypomnijmy, czym zajmowała się forma posła Łukasza Mejzy. Jak ustalili reporterzy WP, obiecywała leczyć umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na Alzheimera, Parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Ówczesny wiceminister sportu osobiście jeździł i przekonywał rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Cena wyjściowa wynosiła 80 tys. dolarów. Tylko, że metoda, którą zachwalał, nie miała medycznego potwierdzenia. Efektem afery ujawnionej przez WP było odejście Mejzy ze stanowiska wiceministra w rządzie PiS.

Tylko, że skompromitowany poseł nie zaprzestał swojej aktywności. W województwie lubuskim rozwiesza swoje plakaty, w których chwali się ile pieniędzy "załatwił" na lokalne inwestycje.

Niektóre z banerów są wywieszane nielegalnie. Nałożenie kar na posła zapowiedziała GDDKiA. Wcześniej zrobił to Gorzów Wielkopolski, a Krosno Odrzańskie zdejmuje nielegalnie wywieszone plakaty.

W mediach społecznościowych Mejza ochoczo atakuje opozycję z Donaldem Tuskiem na czele. To właśnie ta aktywność, jak również głosowanie ręka w rękę z PiS-em, ma przynieść wymarzone efekty, czyli szansę na trwanie w Sejmie.

Koalicjantem PiS-u jest Partia Republikańska. Jej lider Adam Bielan zapowiedział w piątek w Polsat News, że na listach PiS może pojawić się m.in. Łukasz Mejza. - Jeżeli nie zrezygnuje ze startu, a z tego co wiem, chce kandydować - sprecyzował.

Zapowiedź wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.

"Wstawienie Łukasza Mejzy na listę wyborczą będzie dowodem, że czysta kartoteka karna to maksimum, na co możemy liczyć. Pojęcie moralności w polityce zupełnie u osób układających listy PiS z Mejzą nie istnieje" - pisze na portalu X reporter WP Patryk Słowik.

Co ciekawe, zapowiedź Adama Bielana krytykują także dziennikarze kojarzeni z prawą stroną sceny politycznej. Były redaktor naczelny "Głosu Wielkopolskiego" nazywa ewentualną decyzję w tej sprawie "strzałem PiS w stopę". "Tacy ludzie jak Mejza nie powinni reprezentować środowiska mającego (przynajmniej deklaratywnie) wyższe wartości na sztandarach" - napisał Wojciech Wybranowski na portalu X.

Deklarację Bielana krytykują również politycy. "Zapowiedź wystawienia przez PiS Łukasza Mejzy na liście do Sejmu pokazuje jak daleko posuniętą degradację moralną przeszedł obóz władzy przez ostatnie lata. W 2015 roku byłby ścigany, a teraz jest nagradzany" - pisze warszawski radny Jan Strzeżek z Koalicji Polskiej.

"A o to bezpieczeństwo Polaków, to w PiS ma zadbać Błaszczak z Mejzą? Każdemu rozdadzą magiczny woreczek z odłamkiem rakiety, który przy okazji będzie leczył reumatyzm" - napisał poseł KO Arkadiusz Myrcha.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
łukasz mejzapolitykapis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1136)