Skompromitował się po katastrofie, znalazł pracę w Polsce

Wang Yongping będzie reprezentował Chiny w Organizacji Współpracy Kolei. Jest on czwartym ministrem, który został zdymisjonowany po głośnym wypadku szybkiej kolei. W lipcu na moście nieopodal miasta Wenzhou doszło do katastrofy, w której zginęło 40 ludzi, a ponad 190 zostało rannych.

Według informacji podanych wówczas przez państwową agencję Xinhua, do wypadku doszło w momencie, gdy jeden z pociągów stanął na moście po uderzeniu pioruna i utracie zasilania. W pewnym momencie najechał na niego drugi skład. Później okazało się, że powodem katastrofy były raczej wady konstrukcyjne i organizacyjne niedoróbki. Władze przez kilka dni nie informowały o prawdziwych przyczynach wypadku.

Wang Yongping nie ułatwiał pracy dziennikarzom próbującym wyjaśnić okoliczności katastrofy. Na pytanie dlaczego służby ratunkowe tak szybko usunęły rozbity skład, zamiast pozostawić go na miejscu wypadku i dać działać śledczym, odpowiedział: - To pozwoliło służbom ratunkowym działać szybciej.

Pytany o przeciągającą się w czasie akcję ratunkową i o to dlaczego we wraku długo po zakończeniu akcji ratunkowej została odnaleziona 2-letnia nieprzytomna dziewczynka stwierdził, że to cud.

Chińscy Internauci nie zostawiają suchej nitki na Yongpingu - wystarczy zerknąć na komentarze na portalu Weibo, odpowiedniku chińskiego Twittera. "Szybko! Sprzedaj wszystkie swoje akcje szybkiej kolei w Polsce". "Czemu rząd tak bardzo nienawidzi Polski?" - to tylko niektóre cytaty. B. rzecznik stał się też bohaterem satyrycznych filmików.

Pociągi serii CRH380BL zostaną wycofane trzy tygodnie po katastrofie, która w kraju wywołała powszechne oburzenie, niespotykanie krytyczne komentarze w mediach oraz wstrzymanie projektów budowy kolejnych szybkich połączeń.

Przeczytaj też: Prywatyzacja PKP - eksperymentalna sprzedaż jednej spółki